Rozdział 2: "Shining Star"

2.3K 130 9
                                    


Na sam początek, chciałabym poinformować, że ten rozdział jest nuuuudny, ponieważ to wprowadzenie do dalszych wydarzeń, a to, co teraz jest tu pisane, ma duże znaczenie.

________________________________________________________________________________

*W moim domu* 

Nie będę nic mówić Lucy o tym, co zdarzyło się w galerii. Każdy może mieć swoje sekrety.

- O czym myślisz? - zapytała mnie

- A, nic takiego. A ty, co robisz?

- Chodź, posłuchaj sobie. - powiedziała i wyciągnęła jedną ze słuchawek w moją stronę

- Ale fajna piosenka! Kto ją śpiewa?

- Bars and Melody. A tytuł to "Shining Star".

- Prześlij mi przez Bluetooth'a ich piosenki, co?

- Okej. - powiedziała, po czym spełniła moją prośbę

Do końca dnia nuciłam ten utwór. Oooch, kocham tę piosenkę...

Wieczorem przejrzałam jeszcze Facebook'a i poszłam spać.

*Rano* 

Wstałam o 8:30, ubrałam się, umyłam zęby i od razu poszłam na śniadanie. Usmażyłam sobie naleśniki i posmarowałam Nutellą. Postanowiłam wybrać się na spacer, więc po posiłku założyłam kurtkę i buty i udałam się do parku. O tej porze nie było tam wielu ludzi, więc mogłam nacieszyć się ciszą.

Spuściłam głowę w dół i nie myślałam o niczym. W głowie siedziała mi piosenka, której wczoraj słuchałam. Nagle zauważyłam, że w moją stronę idzie jakiś zakapturzony chłopak. Boję się takich typów. Już miałam iść do domu, kiedy zdjął kaptur i ujrzałam znajomą mi twarz.

- Hej, Sara. - przywitał się z uśmiechem

- Hej, Leo.

- Fajna bluzka. - zaśmiał się cicho

Spojrzałam się na siebie. A no tak! Pożyczyłam ją wczoraj od Lucy. Była kremowa z czarnym napisem "BaM forever. ". Wspominałam, że uwielbiam ich piosenki? 

- Dzięki. - powiedziałam, niczego nie podejrzewając - Wiesz, muszę już wracać do domu...

- Odprowadzę Cię.

Przez całą drogę czułam się trochę niezręcznie. Czułam czyiś wzrok na sobie. Wkrótce dotarliśmy pod mój dom, gdzie szybko wymieniliśmy się numerami telefonów. 

Wieczorem dostałam pierwszego SMS'a:

Leondre Devries:

Umiesz jeździć na deskorolce?

Ja: 

Ehm...

Leondre Devries:

A, to Cię nauczę. 😂 

Ja:

No, ok. 😂

Leondre Devries:

Jutro o 13:00 pod Twoim domem? :)

Ja:

Do zobaczenia. :)

*Następnego dnia*

- O ja, już 12:30, a ja jeszcze w piżamie. - powiedziałam sama do siebie

Szybko poszłam do łazienki, umyłam zęby i założyłam tę samą bluzkę, co wczoraj i czarne jeansy. Zjadłam ekspresowe śniadanie, a potem wybiegłam na podwórko jak oparzona.

- Hej. - powiedziałam ledwo dysząc - Nie spóźniłam się?

- Nie, jest równo 13:00. - zaśmiał się

- To idziemy? - spytałam ciągle dysząc ze zmęczenia

- Tak, chodźmy.

________________________________________________________________________________

Następny powinien być ciekawszy. :c

Mile widziane komentarze i ⭐. c:

Rozdział ma 388 słów. :)

Do Księżniczki...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz