A TO PECH! Jaki tam Leo. :v
________________________________________________________________________________
- Lucy?
Dziewczyna odwróciła się w moją stronę, a chwilę potem wylądowałam w jej objęciach.
- Kochana, jak się czujesz? - zapytała.
- A, już lepiej.
- Widziałam, że przyszedł tu do Ciebie jakiś szatyn. To Twój chłopak? Jak się nazywa? Znam go? (Doszłam do wniosku, że jest szatynem, nie brunetem. ~aut.)
Czy Leo to mój chłopak?
- Eee... Nie. Dowiesz się w swoim czasie. - uśmiechnęłam się chytrze.
- No proszę! - błagała.
- Nie, Lucy, nie.
W tym samym momencie usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju. To rodzice!
- Mama! Tata! - krzyknęłam i mocno ich przytuliłam.
- Hej córciu. My tylko na chwilę, bo zaraz idziemy do pracy. Masz, czysta piżama. - powiedziała i podała mi ubranie.
Chwilę potem wyszli. Wszyscy wyszli.
Ja zostałam sama. Czegoś mi brakowało.
KOGOŚ mi brakowało.
Kurde, kogo?
***
"Pamiętaj: Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?"
Mądre Słowa i Słówka Kubusia Puchatka
________________________________________________________________________________
Wyżej napisany rozdział ma 143 słowa. Przypadek.
Idę sobie zrobić kakao i wracam do pisania (może dlatego ten taki krótki).
![](https://img.wattpad.com/cover/81849379-288-k423536.jpg)
CZYTASZ
Do Księżniczki...
Hayran Kurgu- Dziękuję... Jak masz na imię? - Leondre, ale możesz mi mówić Leo. Ładne imię. - Dziękuję, Leo. *** Cześć, mam na imię Sara i mam 14 lat. Byłabym normalną, zwyczajną nastolatką, gdyby nie to, że wszyscy się ze mnie nabijają i mam naprawdę niewielu...