5

211 25 8
                                    

przepraszam, że zapomniałam o jednym bohaterze xdd

w rozdziale pt. ''Bohaterowie macie jednego bohatera bo całkowicie o nim zapomniałam

Mam nadzieję, że się nie gniewacie...?

Luv~



- Wiecie co, ja ide się przygotowywać, bo ta rozmowa stacza się na bardzo, bardzo złe tory - uśmiechnął się kwaśno i poszedł do siebie na górę.

Taehyung miał już podejść do swojej "małej" szafy, gdy nagle zadzwonił do niego telefon. Zobaczył i okazało się, że jego Baekie dzwoni.

- Halo?

- Taeś misiu, jak ja dawno cię nie słyszałem!! - darł się ze szczęścia w komórkę.

- Baekie, spokojnie słońce, o co ci chodzi, przecież ostatni raz widzieliśmy się jak wychodziłem ze swojej starej szkoły.. - zaśmiał się.

- No taaaak..ale ja i Chaenyoel tak za tobą tesknimy...Brakuje nam twojego poczucia humoru i w ogóle całego ciebie.. - żalił sie.

- A właśnie jak tam Chaenyeol? Jak tam ty się czujesz?

- Ano jest dobrze, ale z tobą byłoby o wiele lepiej..

- No już nie przesadzaj..a w ogóle to oprócz tego że się za mną stęskniłeś to czego jeszcze ode mnie żądasz eyelinerze - obydwaj się zaśmiali.

- racja! przypomniałem sobie, wiesz, jest taka mega wielgaśna impreza z twojej okazji..jakiś Jeon.unglook..Jungidontgiveashit...czy jakoś tak..już nie pamiętam ale na pewno pamietam, że dziś jest ta impreza i musisz na niej być. Ponoć maja być tam same dziewczyny, ale kilku fajnych chłopaków tam już słyszałem, że będą więc..- nagle odezwał się Chaenyeol do Baekhyuna, przez co było to słychać w telefonie - Hej Taeś to ja, Chaenyeol, może znasz, może nie - zaśmiał się - jak będziesz tam z Baekiem to nie pozwól żeby mi go zmacali..a właśnie mogę tam iść z tobą?

Taehyung na chwilę się zamyślił - no jasne że tak, to dlaczego mnie się pytasz, a poza tym to wy jesteście razem?!?! Jak to!?!

Baekhyun przejął telefon od Yeol - oczywiście że tak,wiesz, po tym jak ,mnie zostawiłeś bardzo się do siebie zbliżyliśmy.

- mhmmm..brzmi bardz słodko..a weście się pochwalcie kto jest seme? - szepnął do słuchawki cicho się śmiejąc.

- Taehyung! - jeknął jego zawstydzony - to nasza prywatna sprawa!

- Powiem ci że ja - powiedział przez uśmiech starszy.

- Channie! - westchnął - dobra Taeś, zaaa..jakieś pół godziny po ciebie przyjedziemy bo za 45 minut zaczyna się impreza...

- Czekaj..czekaj..CO?! Nie załatwie tego wszystkiego!

- Chyba mi nie powiesz że..

- Nie

- tae, ty głuptasie, jak mogłeś.. No dobra, za 10 minut u ciebie będziemy, tylko wezme ze trzy eyelinery, kosmetyczkę, prostownicę, szampon - wymieniał.

- A-ale..

- Żadnego "ale", jesteś ciotą, moją ciotą, co ja na to poradzę, że mam takiego psiapsióła..

- Ale-e..halo? Baekhyun? Halo? Really Nigga..?! - powiedział nie zadowolony Taehyung

Położył się na łóżku, a telefon na szafce nocnej. Odetchnął kilka razy, bo przecież musiał być gotowy na "jego" przyjazd. Zazwyczaj przyjazdy Baekhyuna nie przynosił nic szczególnie złego, czasami..

⚠ZAWIESZONE⚠pastel boy |VKOOK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz