14

104 22 3
                                    

Pocałunek był namiętny i przepełniony pasją. Chłopak bardzo często ocierał swój język o jego i jego podniebienie. Tae tylko w odpowiedział odwzajemniał pocałunki i cicho pomrukiwał. Także nie zwracali na to większej uwagi, gdy reszta zapatrzonych w nich osób cicho piszczy i robili im zdjęcia. W pewnym momencie musieli się od siebie odsunąć z powodu braku powietrza.

- Umm.. - wziął dwa głębsze oddechy i odwrócił wzrok. Nie chciał teraz patrzeć w jego czy.

- Hej.. Coś nie tak? - podniósł jego podbródek go góry, przez co młodszy musiał na niego spojrzeć.

- N-nie nic.. - lekko zarumieniony ponownie odwrócił wzrok. Starszy wstał i podał Tae rękę żeby wstał.

- Uuuuuu.. Ale uroczo.. - powiedział Jimin z sarkazmem. Myślał, że nikt tego nie zauważy.

- Przyjebać ci w ten pusty łeb?

- Grozisz mi czy co?

- A kto wie, beżdżemowcu - wzruszył ramionami Jungkook i objął mniejszego ramieniem. - Chodźmy do klasy, księżniczko.

On tylko przytaknął i poszedł ze starszym do klasy.


*


T A E H Y U N G


Lekcje minęły nam naprawdę szybko, nawet nie odczuwałem jak tak mogło się stać. Ogólnie to teraz się ubieraliśmy bo miało być jakieś wyjście klasowe, ale w pewnym momencie nasza wychowawczyni to po prostu odwołała. Raczej cała klasa zamiast się rozczarować i westchnął zawiedziona, była uradowana po uszy. Ja tam jakoś wolałbym pójść klasowo do kina albo muzeum.. Tak tak, zapewne w ten sposób wiele uczniów określa mnie jako kujona czy coś podobnego do tego, ale się mylą. Po prostu uważam, że fajnie jest dużo wiedzieć, a wspólny czas spędzony z nową klasą, wychowawczynią i.. chłopakiem? to chyba dobre pomysł, prawda..?

Z workiem na buty, który schowałem do plecaka wstałem, a sam plecak zarzuciłem za ramię. Pożegnałem się z Seokjinem i wyszedłem ze szkoły. A właśnie, Jin. Pogodziliśmy się na długiej przerwie, bo wytłumaczył mi tą całą sytuację z Jungkookiem. Rozumiałem go dobrze. Ja, tak samo bym postąpił, gdyby chodziło o Baek'a i Chna'a a także Sehun'a.

W ostatnim momencie gdy zamykałem drzwi one same się otworzyły, to znaczy nie same, bo ktoś to zrobił. Wyskoki, umięśniony, przystojny i naprawdę seksowny chłopak, z którym, jak pamiętam, całowałem się chyba z milion razy.

- Skarbie gdzie idziesz?

- Nooo do domu, a niby gdzie miałbym niby iść? - popatrzyłem na niego.

- Nie wiem, może wpadłbyś do mnie?

- Eee.. Nie wiem czy będę mógł, ale raczej tak, więc..okey.

Poszedłem z Jungkookiem do jego domu. Droga była przyjemna i raczej spokojna, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Przy okazji, pod czas tej rozmowy, mogłem się dowiedzieć o nim czegoś więcej. Jaki kolor lubi, jaka jest jego ulubiona piosenka itp. On też się dosyć dużo o mnie dowiedział, ale bardziej niż ja o nim. Nie był jakoś specjalnie rozmówny na tematy rodzinne i ogólne, więc to raczej ja mówiłem, a nie on.

- To tutaj. - wskazał na swoje drzwi do domu, pamiętam, że nie raz prze nie przechodziłem. Otworzył mi drzwi, a ja wszedłem do środka.

- Umiem się sam rozebrać.. - ściągnął mi kurtkę i bluzę. Po kilku sekundach zrozumiałem co właśnie powiedziałem. Palnąłem się w łeb gdy zrozumiałem, co powiedziałem.

- Ja chętnie zrobię to za ciebie.. - wymruczał wprost do jego ucha.

- A-ale to nie tak.. - przeszedł mnie przyjemny dreszcz.

- A jak to jest? - przyciągnął mnie do siebie od tyłu i objął w pasie,

- N-nie wiem.. - czułem jak nie dość, że coś, a raczej ktoś wbija mi się w pośladki, to do tego policzki paliły mi się z czerwoności.

- Więc co ty na to, żebyśmy poszli na górę, hm? - obrócił mnie przodem do siebie i namiętnie pocałował. Podniósł mnie do góry za pośladki, owinąłem rączki wokół jego szyi. Oddawałem pocałunek co raz bardziej go pogłębiając.

- J-jaa..


a/n: przepraszam że takie krótkie. : ( ale ze mnie wredny poslast, ikr. ale luvciajcie go, bo będzie się często pojawiać :) mam nadzieję, że się podobało ;)


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
⚠ZAWIESZONE⚠pastel boy |VKOOK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz