⚠ZAWIESZONE⚠pastel boy |VKOOK|

8

OK wróciłam, cieszycie się, cn?

No ja mam nadzieję

ok

czytajcie

~~~

Tae pov.

Przybliżyłem sie do niego i SAM zacząłem go całować. Widać, że to go zdziwiło i to bardzo.

Nie wiem dlaczego to zrobiłem, po prostu, tak jakoś, nie wiedziałem jak to wytłumaczyć..

W pewnym momencie zrozumiałem, że jednak..że jednak coś nie tak zrobiłem, dlatego delikatnie odsunąłem się od Jungkooka i spojrzałem na jego twarz. Można z niej było odczytać jedynie zszokowanie i nic więc. No raczej każdy by się zszokował...

- E...wybacz...? - kompletnie nie odnajdowałem się w tej sytuacji.

- Ale za co?

- No za to.

- Ale nie masz czego, jak nie ty to ja był to zrobił - wzruszył ramionami i powiedział to tak jakby to żadnej różnicy nie robiło, czy w tą czy w tamtą. Ja jedynie strasznie się zarumieniłem, gdy do mojej głowy dotarły jego słowa.

Zbyt długo myślałem nad tym wszystkim i teraz są tego konsekwencje.

Złączył nasze wargi w bardzo powolnym i delikatnym pocałunku. Były taki delikatny, ale od niego samego można było wyczuć nutę pożądania. Wplotłem obydwie dłonie w jego kruczo czarne włosy, a on ostrożnie położył mnie na łóżku.

- Wiesz jak długo na to czekałem - wymruczał pomiędzy pocałunkami, a ja tylko leżałem sparaliżowany jego pocałunkami i tym tonem głosu oraz jego ciepłym oddechem ogrzewające jego a także moje wargi. Zdjął ze mnie koszulkę i przez pewien moment błądził rękami po moim torsie. oblizał usta i znów chwilę się całowaliśmy, a na sam koniec przygryzł i polizał moją dolną wargę. Z pocałunkami zniżał się z ust na żuchwę, z żuchwy na szyję, z szyi na obojczyki i z dwóch obojczyków na mostek. Ja tylko leżałem i całkowicie byłe sparaliżowany przyjemnością jaką mi sprawiał.

Nie przestawał, co jakiś czas spoglądał na mnie, a ja za każdym razem uciekałem od jego wzroku. Wreszcie zjechał do mojego podbrzusza na którym zostawił ścieżkę z mokrych śladów i kilka różowych śladów. Zawisł nade mną i popatrzył mi się w oczy.

- Uprawiałeś kiedyś seks?

- Emmm..to znaczy ja, no wiesz..hmmm ja no tak jakby...

- Czyli mam rozumieć że nie?

Przytaknąłem i spaliłem się ze wstydu. No przecież żeby nie uprawiać seksu w takim wieku, żeby być prawiczkiem...?!

- Mam przejść dorzeczy czy woli- nie dałem mu dokończyć, no bo przecież ile można gadać. Na prawdę. Gada i gada, nudziarstwo.

Przyciągnąłem go do siebie i zacząłem namiętnie całować. Jungkookowi się to spodobało od razu, więc odwzajemniał z chęcią.

- Jungkook~... - uprzejmie go upomniałem.

Przestaliśmy się całować, zdjął swoje spodnie i obydwoje zostaliśmy w bokserkach. Czułem się troszkę skrępowany.

- Rozciągnąć cię czy wolisz na sucho?

- co?

- Nie uczyli cię na przyrce albo na wudeżecie?

- co?

- boże, z kim ja rozmawiam...

Westchnąłem i już chciałem wstać i położyć się spać.

- A ty gdzie?

- Ja? Doprowadzić się do porządku, a przede wszystkim wstać.

- Nie.

- No ale..

- Nie ma żadnego ale, siedzisz tu i koniec. - był na prawdę stanowczy.

- okey - a ja, jak to zwykle, byłem bardzo posłuszny i się go słuchałem, chociaż nie wiem dlaczego.

Przybliżył się do mojej twarzy bliżej tak, że stykaliśmy się wargami ale nie całowaliśmy.

- co ty robisz?

- ja? nic. - uśmiechnął się delikatnie.

- aha, a pocałujesz mnie wreszcie czy jak? - bardzo lubiłem gdy się całujemy, chociaż, nawet nie jesteśmy razem, ale sama chwila spędzona w jego obecności uszczęśliwia mnie. Chociaż, różnimy się, i to bardzo, nie mamy ze sobą nic wspólnego, to coś w pewnym stopniu mnie do niego przyciąga..

- No dobrze dobrze... - czule mnie pocałował. Objąłem jego twarz rękoma.

Nie oglądaliśmy się za siebie, cieszyliśmy się chwilą i sobą, tą atmosferą i chemią, że tak to nazwijmy, pomiędzy nami, aczkolwiek..

Aczkolwiek w tym momencie, powinniśmy my to zrobić..

- Dzień dooobryyyy - powiedział zaspany głos Baekhyuna wchodzącego drzwiami do naszego pokoju.

Kurwa...

~~~

elo gazelo, która to czytasz.

widzę, że przeczytałaś to coś zwanym vkookiem.

brawo.

gratulacje.

pozdro stary.

sory, że dopiero teraz, ale cóż

lepiej późno niż wcale, cn?

:D

<3333

Luv~