Perspektywa Arisy Shinjitai:
Szłam powoli do sklepu dziadka, jak już byłam w sklepie to zobaczyłam dziadka przy ladzie.
-Cześć dziadku!-powiedziałam z uśmiechem
-Witaj wnuczko-powiedział dziadek z uśmiechem-Coś chciałaś?-zapytał
-Szukam zwierzaka-powiedziałam
-Rozumiem-powiedział i poszedł w stronę klatek szukając, długo dziadkowi to zajęło, ale warto czekania. Przyniósł ze sobą niebieskiego węża, patrzył się na Mnie niebieskimi oczami przenikliwie jakby patrzył na Moją duszę.
-Złapali Ją wczoraj jak była w lesie-wytłumaczył dziadek-Rozumiem-powiedziałam i wzięłam węża na ręce
-Ile płacę dziadku?-zapytałam-Och Arisa! Nie musisz! To jest prezent urodzinowy!-zaprzeczył dziadek
-Odwdzięczę się później! Teraz już idę do domu-powiedziałam z uśmiechem
-Na razie Ariso!-pożegnał Mnie dziadek. Uśmiechnęłam się pod nosem, skierowałam się w stronę domu trzymając węża.
5 minut później:Wzięłam węża do góry i popatrzyłam się na Nią zawiązując na Jej szyi czarną apaszkę
-Hm.... Jakby Cię tu nazwać-wyszeptałam patrząc się na Jej łuski-Wiem!-krzyknęłam-Nazwę Cię Mizumi!-mówiłam z uśmiechem, a Ta zasyczała, a Ja uznałam to za tak-Zaraz wrócę Mizumi!-dodałam głośno wychodząc.
10 minut później:
Weszłam do mieszkania ziewając cicho, nagle usłyszałam głosy dochodzące z telewizora zdziwiłam się Tym bardzo*Co u licha się dzieje?*pomyślałam marszcząc brwi, weszłam do salonu patrząc się na włączony ekran i zobaczyłam blond-włosą dziewczynę o czerwonych oczach. Wyglądała na 18 lat, oglądała telewizję jedząc chińską zupkę, popatrzyłam się na Nią zdziwiona, miała na szyi apaszkę, więc się domyśliłam, że to Mój wąż.
-Kim Ty do diabła jesteś?!-krzyknęłam biorąc nóż jednocześnie rzucając się na Nią, uniknęła Tego podskakując do góry
-Uspokój się...-mruknęła unikając noża, a Ja straciłam równowagę, złapałam się firanki ciągnąc Ją za sobą, nagle zobaczyłam, że dziewczyna zamieniła się niebieskiego węża.
-Mizumi?-zapytałam i nagle rozbłysło żółte światło, jakaś złota bransoletka, a taka sama bransoletka zaciskała się powoli na szyi Mizumi, nagle wszystko zniknęło, a Ja patrzyłam się zszokowana na nadgarstek
-Co to było?-zapytałam
-Jesteś naiwna...-powiedziała-To co widziałaś to było chwilowe założenie kontraktu...-mówiła-Za 24 godziny kontrakt zostanie anulowany-dodała
-A czym Ty jesteś?!-krzyknęłam
-He? Jestem wampirem, tak zwanym servampem, reprezentuje grzech kłamstwo, a się zwie The essence lies, ale chwilowo się nazywam Mizumi...-mruknęła nie odrywając wzroku od ekranu telewizora
-Powinnaś być lenistwem...-mruknęłam
-Masz rację, ale Ta posada jest zajęta przez Aniki-san...-mruknęła
-Kogo?-zapytałam zdziwiona
-Sleepy Ash...-mruknęła znudzona
-Rozumiem, więc mówisz, że mam 24 godziny?-zapytałam
-Dopóki nie wypije Twej krwi... Kontrakt trwa wtedy dopóki nie umrzesz... Tak, a co?-zapytała
-Idziesz ze Mną!!!! -krzyknęłam ciągnąc Ją za włosy
-Itai!!!!!!!! Puść Mnie!!!!! To boli!!!!!-krzyczała, a ludzie patrzeli się na Nią dziwnie, usłyszałam męski głos, popatrzyłam się skąd dochodził i zobaczyłam różowo-włosego mężczyznę o czerwonych oczach, na nosie miał różowe okulary, był ubrany w różową koszulę, biały garnitur, białe spodnie i czarne buty i również biały cylinder.
Dziwnie wyglądał, zaczął robić sztuczki i niby przypadkowo zranił przyjaciela Mojego dziadka.
-Gdzie jesteś wężyku?! Wychodź kłamsteweczko! The essence lies!!!-krzyczał, nagle został wyrzucony daleko, a przed Nim pojawiła się Mizumi.
-Jesteś problematyczny Berukio...-powiedziała lodowato
-Co powiesz na to, żeby wybić Te nędzne szkodniki?-zapytał Mizumi
-Kusząca propozycja... Ale muszę odmówić...-odpowiedziała
-Ach tak?! To zginiesz razem z Nimi!-krzyknął mając w dłoni miecz i rzucił w stronę Mizumi, ale Ona zrobiła unik i zaczął się "taniec" On ciągle rzucał, a Mizumi unikała zwinnie
-Za słaby...-powiedziała, ale oberwała odrzucając w tył, wypluła krew dysząc. A Ja uwiesiłam się a szyi Beruki, a Ten chciał we Mnie wbić ostrze, ale Mizumi zasłoniła Mnie swoim ciałem przyjmując cios.
-MIZUMI!!!!!-krzyknęłam, nagle przysunęłam dłoń w stronę kłów Mizumi i pozwoliłam, żeby zatopiła kły w Moją skórę i tak też się stało...
Nagle na Moim nadgarstku pojawił się czarny łańcuch, a biła od Niego złota poświata, łańcuch łączył się ze srebrnym łańcuchem ze złotą poświatą łączył się ze szyją Mizumi, w dłoniach miała dwa sztylety, które błyszczały na złoto.
-Co robić Ma Eve?-zapytała Mizumi nie patrząc się na Mnie
-Uszkodzić, ale nie zabić-powiedziałam rozkazująco, a Mizumi zaatakowała Berukię z ogromną szybkością i tak zresztą walczyli.
Patrzyłam się na Ich walkę, nagle Berukia zamienił się w lalkę? Patrzyłam się na To zjawisko szczerze zdziwiona
-Lalka?-zapytałam
-Każdy servamp zmienia się w dowolną postać...-odpowiedziała Mizumi na pytanie
-Tsubakyun Was zabije!-powiedziała lalka
-Tsubakyun?-zapytałyśmy zdziwione
-8 servamp grzechu!-odpowiedział Berukia
-8?-zapytała Mizumi-Niemożliwe... Jest Nas 9, a nie 10!-krzyknęła
-Ty i Murder się nie liczycie, wszyscy o Tobie i zabójstwie zapomnieli, ale Tsubakyun nie! Czytał o Was szukając informacji kto by Mu pomógł zabić Innych!-krzyknął
-Innych?-zapytałam|
-Ludzi i wampirów-wytłumaczył Berukia-Ale świat zostanie tylko dla najsilniejszych!-dodał
-Rozumiem-powiedziałam jednocześnie z Mizumi.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Ja:Nareszcie koniec!!!
Berukia-Ohayo!!!!!!!!!!!
Mizumi-Przymknij się!!!!!!
Akira-Nara i nie zapominajcie napisać komentarzy!!!!!!!
CZYTASZ
The essence lies- servamp kłamstwa II Zawieszone II
FanfictionMam nadzieję, że Moja historia się Wam się spodoba. Czemu Ja się oszukuje?! Na pewno Wam się nie spodoba! Jestem tylko durnym wampirem kłamstwa! Ale każdy zasługuje na miłość, szacunek, zaufanie i przyjaźń prawda? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Mam nadz...