II Perspektywa Mizumi II
Otwierając oczy zorientowałam się, że jestem niesiona przez przystojnego szarowłosego mężczyznę, za nim dojrzałam Nessę i Toyoko, które zabijały się wzrokami.
Oblizałam zaschnięte wargi pomrukując pod nosem ze smakiem czując na nich sok jabłkowy.
-Zamknijcie się, cholera!
Usłyszałam z oddali, więc tam spojrzałam dostrzegając blond czuprynę Chciwości, która biegła w naszą stronę jak strzała.
-Lawrence! Stój!-biegła za nią szarowłosa kobieta podobna do mężczyzny, wydawała się zmęczona tą gonitwą za moją siostrą.
-Ani mi się śni!-nic się nie zmieniła, zawsze taka była, więc nieprędko to się zmieni.
Zapamiętałam ją taką jaka była. Ale był niepokojący ten morderczy błysk w oczach... Zeskoczyłam z ramion mężczyzny podchodząc do "durnego jeża" jak mówiła na nią Live zanim nie została roztrzelona przez servampa Michelle- Electro.
Pamiętałam jak Lawrence rozpaczała nad jej stratą. Były najlepszymi przyjaciółkami. Swojego pierwszego Eve też tak straciła... Ale tym razem jej załamanie psychiczne było gorsze...
Jest teraz żądna władzy absolutnej, a Varthiss jest uznawana za naszą przywódczynię... Jej marzeniem zawsze było to, żeby pokonać naszego Stwórcę. Uda się jej to... To ja i Toyoko wynalazłyśmy TO.
-Mizumi... Teraz grzecznie powiedz, gdzie TO jest-wysyczała z jadem w głosie Lawrence uśmiechając się radośnie bardzo.
-Nie powiem tego! Choćbym miała zginąć...-zmrużyłam oczy wpatrując się w szalone tęczówki mojej siostry.
-Ty! Jesteś dziewiąta! Powinnaś być człowiekiem! Nessa jest prawdziwym kłamstwem! To ona mnie rozumie! Nie wy!-Oho, wkurzyła się.
-Może powinnam! Nigdy was nie interesowało co się dzieje ze mną! Tylko Akira był przy mnie i Nessy! A wy co robiliście?!
Czas zleciał nam na kłótniach, które z każdą chwilą się naostrzała. Dyszałam z nerwów cała czerwona na policzkach.
-Możemy to zakończyć...? To robi się nudne...-no tak... Nigdy nie zadawaj się z Nessą, jest zawsze ZNUDZONA.
-Jasne-uśmiechnęła się szeroko Lawrence szarzując na mnie z szablą.
Szybko się obroniłam sztyletami odskakując od niej.
Z walką przeniosłyśmy się na polanę, która "lekko" została podniszczona przez nas. Nasza walka wyglądała bardziej na taniec. Był z gracją i idealnie dopracowany. Przez wieki umiejętności się zdobywa, nie?
Walka trwała z jakieś trzy godziny? Nie jestem pewna... Straciłam rachubę czasu przez tą durną walkę na śmierć i życie.
-C-co...?-wystękałam czując ostrze złotej szpady przebijającą mnie.
Rozszerzyłam oczy czując milion kolców wbijających się w pozostałe części ciała...
-Mizumi!-usłyszałam krzyk Akiry, którego głos słyszałam co raz to słabiej-Młoda! Nie rób mi tego!-odepchnął Lawrence ode mnie, ale szpada została.
-T-ta... Sytuacja... Mi c-coś... Przypomina... Nieprawdaż...?-brałam do płuc co raz to więcej powietrza starając żyć na kilka minut.
-Oszczędzaj siły!-Akira był zrozpaczony, było to widać.
-Nie zapomnijcie mnie... Proszę... Kocham was...-próbowałam utrzymać powieki, żeby nie opadły.
Ostatnie co zobaczyłam to był szeroki uśmiech Lawrence i powiększenie się kolcy. Odpłynęłam w wieczne sny Morfeusza. Umarłam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że takiego rozdziału się nie spodziewaliście, nie bójcie się. To nie koniec tej opowieści :3 W końcu od czego jest Nessa? :3~Darkness1607
CZYTASZ
The essence lies- servamp kłamstwa II Zawieszone II
FanfictionMam nadzieję, że Moja historia się Wam się spodoba. Czemu Ja się oszukuje?! Na pewno Wam się nie spodoba! Jestem tylko durnym wampirem kłamstwa! Ale każdy zasługuje na miłość, szacunek, zaufanie i przyjaźń prawda? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Mam nadz...