The essence lies- servamp kłamstwa II Zawieszone II

Rozdział 5

Wiem, że dawno nie było rozdziałów, ale wiecie jaka jest szkoła...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 
-Ponieważ... Jestem waszą siostrą...

-CO?!!!!!!!!-obserwowałam ich reakcję z rozbawieniem widocznym w oczach, zerknęłam na Ayano, która pierwsza wzięła się w garść biegnąc na mnie szybko.
Zachichotałam cicho pod nosem z rozbawienia. Mogłam się tego spodziewać po pani mojego braciszka.
Przechyliłam się w bok unikając tym samym ciosu w głowę, czym mogłam przypłacić życiem. Widziałam w oczach Shi czyste szaleństwo unikając kolejnego ataku z jej strony.
Ten wzrok zawsze widziałam u Akiry...
-Lucifer! Black!-na moich ustach zakwitł szeroki uśmiech, którego mi brakowało... Od jak dobrze pamiętam 600 lat... Ale nie jestem pewna.
Przymknęłam powieki po tym jak pochłonęła nas ciemność. Słyszałam ich wrzaski i przekleństwa, że ciemności się boją itp. To była sprawka Black, który władał ciemnością.
-Nie tolerujemy osób, które atakują osobę, która życie nasze sprowadziła na życie wieczne...-jak zwykle głos Blacka był lodowaty, bez żadnych uczuć.
-Takie osoby powinny zginąć w męczarniach!-zaśmiał się głos dochodzący z góry trzepiąc czarnymi jak węgiel skrzydłami
-Lucifer nie przesadzajmy... Co prawda, Ayano Shi jest panią mojego brata... Ale to nie oznacza, że mam ją zamknąć w twoim świecie-burknęłam pod nosem wyczuwając zamiary mojej podklasy.
-Mizu-chan~ nie psuj zabawy...-jęknął niezadowolony wampir patrząc na mnie jak już wylądował
-Nie marudź Lucifer-warknął przez zaciśnięte zęby Black po raz pierwszy okazał inne uczucie niż obojętność
-Oj nie bądź sztywniakiem Black-uśmiechnął się wesoło fioletowo-włosy podśpiewując pod nosem
Westchnęłam cicho ze zrezygnowania zauważyłam złote światło bijące od mojej pani. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że ktoś próbuje nią manipulować.

Szybko podbiegłam i spojrzałam w jej oczy. Były one czerwone z pionową źrenicą. Zdenerwowana popatrzyłam po zebranych tutaj
-ROSE!-wiedziałam że to ona, chciała żeby moja pani przywołała swoją broń, ale po co?!