Przepraszam, że tak długo mnie nie było! Mam nadzieję, że rozdział się spodoba :3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Co się cieszysz, Akira?-usłyszałam głos mężczyzny o kobiecym imieniu, mój brat z niechęcią mnie puścił ze swojego uścisku patrząc na blondyna.
-Nessa... Mam mówić?-popatrzył z niepewnością na mnie, na co pokiwałam głową ze szczerym uśmiechem-Eh... Więc zacznę od początku... The essence lies w młodości miała przyjaciela o imieniu Mizuki, lecz pewnego dnia okłamał ją, a znając ją pewnie odkryła jego kłamstwo, zezłościła się i go zabiła nie zważając na konsekwencje. Tą konsekwencją było to, że musiała być jak jej przydomek i się do tego przyzwyczaiła, ale teraz się to zmieniło!-dodał z uśmiechem Akira tańcząc taniec radości.
-Hontoni?-popatrzyła na nas brązowooka z kataną w ręku, podejrzewałam, że ta katana nie jest taka na jaką wygląda, postanowiłam ją wypróbować.
-Ayano... Oddaj brata...-przywróciłam na swoją twarz tradycyjny kłamliwy uśmiech, i stało się... Pani mojego brata zaczerwieniła się ze złości i rzuciła się na mnie mając katanę w jednej dłoni, unikałam każdego jej ciosu ziewając cicho ze znudzenia, ale kiedy drasnęła ostrzem mój policzek...
*Przegięła!*warknęłam w myślach, przywołałam do siebie Wrath'a i Envry'ego, popatrzyłam z lekkim uśmiechem na twarz Ayano, która wręcz kipiała ze złości!
Nawet nie zauważyłam kiedy inne postacie servampów i ich panów pojawiły się tu, Wrath uśmiechając się sam do siebie rzucił się na nią szybko unikając jej ataków, a to tylko dzięki grawitacji.
-Envry!-jak na rozkaz jego bliźniaczka podbiegła i chciała zamrozić ją, lecz jak to w życiu bywa... Jej katana przemieniła się na kosę, którą chciała przeciąć w pół bliźniaki. Wrath i Envry z tego co pamiętam bronili siebie nawzajem i wszystko razem robili, mówili, patrzyłam ze spokojem jak kosa ich przebija, potem uśmiechnęłam się leciutko siadając pod ścianą fiolotowo-włosego Aliceina.
-Jak śmiesz się uśmiechać kiedy połowa twoich podklas zginęła!-oburzyła się mała postać, nie... Wręcz malutka, patrzyła na mnie z oburzeniem machając paluszkiem
-He? A kto mówił, że zginęli?-uśmiechnęłam się po raz kolejny patrząc uważnie na niego jednocześnie kucając, zauważyłam również niebieski złocisty blask dochodzący od przebitych bliźniaków, inni obserwowali to zjawisko rozszerzając swoje źrenice.
Ich ciała powoli, ale dokładnie się regenerowały i sklejały w całość, może i wyglądało to nieprzyjemne dla oka, ale kto się do tego widoku przyzwyczaił, zrozumie o czym mówię, po wszystkim jakby nigdy nic zmieniłam się w węża i wpełzłam po jej ramieniu jej ramieniu i patrzyłam na nich mrużąc czerwone oczka.
-Teraz nam powiedz o co chodzi z tym bratem...-usłyszałam znudzony głos Kuro.
-Ponieważ... Jestem waszą siostrą...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, wiem przerwałam w takiej chwili... :3
CZYTASZ
The essence lies- servamp kłamstwa II Zawieszone II
FanfictionMam nadzieję, że Moja historia się Wam się spodoba. Czemu Ja się oszukuje?! Na pewno Wam się nie spodoba! Jestem tylko durnym wampirem kłamstwa! Ale każdy zasługuje na miłość, szacunek, zaufanie i przyjaźń prawda? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Mam nadz...