~19~

3.1K 297 50
                                    

Spóźniłem się.

Spóźniłem się do szkoły..

Po co ja się kłóciłem z Plagg'iem pół nocy? DLA SERA?!

Wbiegłem na teren szkoły równo z dzwonkiem na przerwę. Pięknie. Z klas zaczęli wychodzić uczniowie. Dostrzegłem wśród jednej grupki Alyę.. Bez Marinette.

- Alya! - krzyknąłem i pomachałem brunetce. Podeszła do mnie.

- Adrien oni zabrali Marinette! - załkała.

- Oni? Kto? Gdzie?

- Chloe i reszta bandy z naszej klasy! Nie wiem gdzie! Ona tylko poszła do toalety i już nie wróciła! Martwię się o nią...

Spojrzałem w kierunku Chloe i bez zastanowienia ruszyłem w jej stronę.

- Adrien? Co ty robisz?

- To co muszę Alya... - szepnąłem.

- Adrienkuuuuu!

- Cześć Chloe. - oparłem się zawadiacko o ścianę. - Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą. Która najpierw?

- Zacznij od dobrej, kochany! - zaśmiała się. Przekręciłem oczami.

- Zamówiłem już Ci betoniarkę i cement z piaskiem. - uśmiechnąłem się uroczo do niej. Dziewczyna zrobiła zdziwioną minę.

- A po co mi betoniarka?

- Dla uratowanie mózgów ludzkości. - powiedziałem złośliwie. - I druga zła wiadomość.. Oddaj Marinette, a.. - złapałem się za czoło. - umówię się z Tobą.

- Naprawdę?! - krzyknęła podekscytowana. - I zostaniemy najwspanialszą parą w Paryżu! NIE! NA ŚWIECIE!

- Taa.. Naprawdę.. - powiedziałem krzyżując palce.

Blondynka zaczęła ciągnąć mnie w stronę jakiegoś kantorka dla woźnego. Otworzyła drzwi. W środku była związana, płacząca Marinette. Podbiegłem do niej. Boże nie ma tu latarki? Albo jakiegoś źródła światła?

- Mari! - szepnąłem i ją przytuliłem. - Wszystko dobrze?

- No dobra. Koniec tych czułości. Adrien! Obiecałeś mi randkę! - tupnęła nogą blondynka.

- Zapomnij. - zaśmiałem się. - Nie umawiam się z potworami.

Blondynka poczerwieniała za złości. Wyglądała jak pomidor w żółtej misce. Ciekawe..

- Ah, tak?! To siedź tu z nią! - krzyknęła i zatrzasnęła drzwi. Słyszałem jak przekręca klucz. Pięknie. Jesteśmy uwięzieni! Wyciągnąłem telefon. Brak zasięgu.

- A-adrien? To ty? - zapytała granatowowłosa. 

- Już spokojnie Marinette.. - przytuliła się do mojego boku.

- Wyciągnę nas stąd. - szepnąłem do niej nie wierząc w własne słowa.

Przynajmniej się postaram...

***

Hey!

Co tam?

Mamy kolejny rozdział :P

Zostawcie po sobie ślad ;) po 8 🌟 będzie nowy rozdział :D

Sashy ;3

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz