Na następny dzień, gdy byłem w szkole od wejścia zobaczyłem dwójkę nastolatków trzymających się za rękę. Zmieniłem caaaaałe wydarzenie. Wow.
- I jak tam zakochańcy? - spytałem z uśmiechem.
- Cześć Adrien. - zaśmiali się i przybili i zółwika. Rozejrzałem się dookoła. - A gdzie Mari?
- Chyba w łazience. - odpowiedziała mi Alya. Faktycznie. Granatowowłosa wyszła z łazienki i od razu zaczerwieniła się na mój widok.
- H-hej A-adrien... - zająknęła się.
- Witaj piękna damo. - ukłoniłem się teatralni i pocałowałem wierzch jej dłoni.
- Awww ja..
- Nie kończ! - przerwałem przyjacielowi. Więcej "jak słodko" nie zniosę.
Porozmawialiśmy jeszcze chwile na mniej ważne tematy typu: co było zadane?, jak ci poszedł sprawdzian?, czy jak myślisz będzie dziś kartkówka? Zadzwonił dzwonek na lekcję. Weszliśmy do klasy, gdzie zaatakowała mnie Chloe.. Znowu. Niestety.. Zło nigdy nie śpi. Hmm.. tej rozmowy chyba nie chcę zmienić.
- Adrienku!
- Tak, Chloe? - spytałem mrużąc oczy. Dziewczyna zakręciła swój kosmyk włosów na palec.
- Chciałbyś się ze mną spotkać? - spytała. Ja już od kilku dni pamiętam tą wypowiedź!
- Nie. - odsunąłem się od niej i usiadłem do pustej ławki.
- Dlaczego?! - jęknęła. Usiadła na ławce. No to teraz pożałujesz tego ruchu blondyneczko.
- Bo mam ważniejsze rzeczy czytaj zajęcia dodatkowe. Muzyka, chiński i takie tam. - uśmiechnąłem się na myśl co się za chwilę wydarzy.
- Muzykę?! - zapytała podekscytowana.
- Tak i kaskaderstwo. Chcesz wypróbować? - powiedziałem i zrzuciłem ją z ławki. Drugi raz! Adrien rządzisz! Woo-hoo! Cała klasa się zaśmiała, a do sali weszła nauczycielka. Spojrzała na Chloe dziwnym wzrokiem.
- Panno Chloe.. Co pani robi... Na swoje miejsce.
Zaśmiałem się cicho na widok czerwonej blondynki. Przybiłem z Nino żółwika, a z dziewczynami piątkę. Ahhh... Pamiętaj Chloe. Betoniarka i pustaki czekają na odbiór. Tym razem zamówiłem je szybciej.. Spojrzałem na nauczycielkę.
- Ale proszę pani! Tego nie da się rozwiązać! - krzyczała Alix z ostatnich ławek.
- Alix musimy o tym dyskutować?
- Ale gdyby dało się to rozwiązać to bym już dawno to zrobiła! Na luzie! - powiedziała urażona różowowłosa.
- Nie zadawaj mi pytań na poziomie jeden plus jeden!
Aaa, więc o to chodziło...
- Panie Agreste o czym pan...
- Cement i te sprawy. - wzruszyłem ramionami. - Tak wiem wracam z budownictwa do matematyki.
Kobieta popatrzyła na mnie w szoku. Popatrzyła w swoją książkę i zadała nam jakieś zadanie z podręcznika.
***
Hey
Jak tam? Sql!!! x D
Dziękuje wam za wszystko ^^
Zostawcie po sobie ślad ;)
Kolejny rozdział za 20 🌟
Sashy ;D
CZYTASZ
✖ Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //
FanfictionOpowieść o Ladybug i ChatNoir. Wszystko jest opisane oczami Chat'a. Czy ja coś jeszcze czuję? Nic już nie czuję. Zero. Moje jedyne światło w tunelu dało mi kopa w dupę, zaśmiało się i uciekło. Co źle zrobiłem? Nie naprawię tego. Już za późno...