- Jak się czujesz? - zapytałem się granatowowłosej. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko.
- D-dziękuję, d-dobrze... - przełknęła ślinę. - Lekarz mówił, że gdyby została tam w wentylacji.. kilka minut dłużej... to ja... nie przeżyłabym.
To wszystko byłaby moja wina. Ja wpadłem na taki głupi pomysł. Ja chciałem nas wydostać. Ja chciałem nas ratować.
- To wszystko moja wina... - jęknąłem siadając.
- To nie Twoja Adrien.. - powiedziała Alya. - Ty ją uratowałeś.
- Nie czuję się jakimś bohaterem z powodu, że trafiła do szpitala. W klasie będą szeptać do siebie jaka to szkoda, że ja uratowałem, bo nie pozwoliło na to moje kruche serce. Będą mówić "mogła umrzeć", będą planować na nią kolejny atak. - spojrzałem na Marinette. Odgarnąłem jej kosmyk włosów z twarzy. - Przepraszam.. Miałem Cię chronić, a teraz.. Widzę, że nie będzie to łatwe.
Dziewczyna zarumieniła się. Nic do mnie nie mówiła. Wpatrywała się jak zaczarowana w moje zielone, ciemne oczy.
- Słyszeliście newsa? - spojrzeliśmy na Alyę, która przeglądała coś w telefonie. - "Córeczka burmistrza utknęła w betoniarce"
- Rany.. - zaśmiałem się.
- Jak? - zachichotała Mari.
- Poszkodowana zeznaje, że Kwami jej powiedziało, że to jest Miraculum, które pozwoli jej się zmienić w Czarną Kotkę. - zaczęła czytać. - Świadkowie zaznają, że nie jest to normalne zachowanie u nastolatki. "Skoro jest z bogatej rodziny to nie znaczy, że musi być w centrum uwagi" - mówi jeden. Drugi dodaje "To taki wielki wstyd dla burmistrza. Ja bym z domu nie wychodził". Co podkusiło młodą Bourgeois do takiego zachowania?
- Jednak nie na darmo kupiłem tą betoniarkę. - zaśmiałem się głośno.
- Najlepsze było to, że prosiła o uratowanie jej ze środka, a nie chciała wyjść z powodu mediów.
- Alya prześlesz mi link? - spytała Marinette szeroko się uśmiechając.
- Jasne. - powiedziała. Do sali wszedł lekarz.
- Panienko Dupain-Cheng musi odpoczywać.
- Kiedy wyjdzie? - spytała Alya.
- Nie mogę podawać takich informacji. Tylko rodzinie.
Rodzinie. Spojrzałem na swój pierścień. Nie mogę go zdjąć. Plagg się pokaże. Spojrzałem na dłoń Alya'i. Podszedłem do niej i delikatnie zdjąłem pierścionek, który miała na palcu. Rzuciłem go Marinette. Spojrzała na mnie zdziwiona.
- A narzeczonemu? - spytałem. Lekarz spojrzał na mnie.
- Panienka jest zaręczona? - spytał Marinette. Dziewczyna szybko uniosła dłoń z pierścionkiem. Alya spojrzała na swoją dłoń z wielkim zdziwieniem. - Gratuluję.
- Więc?
- Marinette jest w dobrym stanie. Nie ma urazów wewnętrznych i prawdopodobnie jutro wyjdzie do domu. Ale jeśli tylko wyniki badań będą dobre. A teraz musi odpoczywać.
- Dobrze już wychodzimy. - uśmiechnęła się do niego brunetka, a facet wyszedł bez słowa. - Nieźle rozegrane Agreste.
Zaśmiałem się. Dziewczyna odzyskała pierścionek i wyszliśmy ze szpitala.
***
Hey!
Nowy rozdział yeeey xD
Licytacja Plagga w nominale Camembert. xD Padłam.
Dziękuję Wam za wszystko. :D
Zostawcie po sobie ślad :3
Po 10 🌟 będzie nowy rozdział ;)
Sashy ;3
CZYTASZ
✖ Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //
FanfictionOpowieść o Ladybug i ChatNoir. Wszystko jest opisane oczami Chat'a. Czy ja coś jeszcze czuję? Nic już nie czuję. Zero. Moje jedyne światło w tunelu dało mi kopa w dupę, zaśmiało się i uciekło. Co źle zrobiłem? Nie naprawię tego. Już za późno...