~25~ (2) cz.4

2.5K 276 89
                                    

Dziewczyny i Nino rozkładali koce na rozgrzanym piasku. To był dobry moment by się ulotnić. Odszukałem wzrokiem nauczycielkę. Podbiegłem do niej.

- O Adrien! I jak Wam mija czas? Dobry pomysł? - zapytała. Pokiwałem głową.

- Oczywiście. Nigdy się tak nie bawiłem. - uśmiechnąłem się do niej. - Tylko mam jedno pytanie..

- Tak?

- Nie dałoby się nic zrobić by Alya i Marinette nie były razem z wie.. znaczy Chloe! Chloe i Sabriną? - spojrzała na mnie smutnym wzrokiem.

- Niestety Adrien. Nie jestem co do tego przekonana. Zarezerwowaliśmy tylko tyle pokoi i podzieliliśmy na kilka osób. Wiem, że najchętniej ty byś je przyjął, ale obowiązuje zasada. Chłopcy w jednym, dziewczyny w drugim. - pokiwałem głową.

- Ale naprawdę? Nic, a nic? - spojrzałem na nią błagalnym wzrokiem. Westchnęła.

- Na recepcji mówili, że wszystko jest zajęte, a na nic droższego nas nie stać. Niestety, ale chyba będą musiały się trudzić w pokoju z..

- Zapłacę. - wypaliłem nagle przerywając nauczycielce. Rozszerzyła Adrien.

- Nie mogę się na to zgodzić.

- Ale to moja interwencja. Nikt nie będzie o tym wiedział. Dobrze? - kobieta wiedząc, że i tak nie odpuszczę pokiwała zrezygnowana głową. - Dziękuję!

Krzyknąłem i pobiegłem w stronę gdzie rozłożyli się moi przyjaciele. Zastałem tam tylko Nino.

- Ej, a gdzie dziewczyny? - spytałem rozbierając się z koszulki i krótkich spodenek.

- Poszły zarezerwować nam boisko do piłki plażowej. Stary, gdzie ty byłeś?

- Załatwiałem osobny pokój. - włożyłem ubrania do torby, a sam zacząłem szukać jednej rzeczy.

- Ty? - zdziwił się. - Jak? Przecież nic się nie dało...

- Wynajmę na swój koszt. - przerwałem mu wyciągając zloty dzwoneczek na czarnej tasiemce na rzepy. - Mam!

- Oszalałeś? - zapytał. Spojrzałem na niego zdziwiony.

- To tylko dzwonek na szyję...

- Co? Nie... Nie, nie, nie. Nie chodzi o to. Chociaż to też dziwne... Ale za własne pieniądze?

- Chociaż tyle im wynagrodzę.

- Co?

- Nie ważne. - zaśmiałem się. - Chodźmy. - machnąłem ręką, a po chwili zdałem sobie sprawę, że nie wiem, w którą stronę poszły dziewczyny.

- Tam Sherlock'u.. - zaśmiał się Nino i pociągnął w kierunku dziewczyn.

Marinette była ubrana w dwuczęściowy czerwony strój w czarne kropki. Jak Biedronka. Za to Alya miała na sobie podobny strój w fioletowe i czarne paski. Podszedłem do granatowowłosej.

- My Lady założy mi obrożę?

***

Hey!

Jak tam? xD

Powariowaliście z tymi gwiazdkami? xD Ja mam WTF i to coraz większy :D

Dziękuję Wam za wszystko <3 Kocham :*

Zostawcie po sobie ślad ;)

Po 25 🌟 kolejny rozdział ;D

Sashy ;3

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz