~21~

3K 301 45
                                    

Rozwaliłem z buta kratkę.

Usłyszałem jak ktoś krzyczał moje imię, a już po chwili zostałem brutalnie wyciągnięty za nogi. Bo nie ma to jak upaść z trzech metrów na twarz!

- Adrien? Co ty tam robiłeś?! - zszokowana nauczycielka patrzyła na mnie wielkimi oczami. Rozejrzałem się po klasie. Nathaniel...

- TY RUDA WYWŁOKO! - krzyknąłem. - Przez Ciebie Marinette tam umiera! - odwróciłem się z powrotem do dziury.

- Gdzie jest Mari?! - spytała się Alya wybiegając do mnie z ławki.

- W środku! - powiedziałem biorąc krzesło. Stanąłem na nie i z całej siły podciągnąłem się do środka.

Tak jestem mądry. Wyszedłem po to by wejść...

- Adrien! Zadzwońmy po specjalistów. - usłyszałem głos nauczycielki.

- DZWOŃ PO POGOTOWIE, ALYA! - krzyknąłem do brunetki ignorując nauczycielkę. - Mari. Marinette! Odezwij się.

Odgarnąłem dziewczynie włosy z twarzy. CZEMU ZAMKNĘŁAŚ OCZY? Chwyciłem ją pod pachami. Czołgałem się w kierunku wyjścia. Trochę trudno czołgać się do tyłu.. Ale liczy się każda sekunda.

- A-a-adrien? - dziewczyna syknęła. - Boli..

- Wytrzymaj. Proszę wytrzymaj. - odetchnąłem z ulgą. Już myślałem, że jest za późno.

Dotknąłem stopami krzesła.

- Adrien..!

- Odsuń się Alya! - krzyknąłem do dziewczyny. Wyciągnąłem Marinette.

- Połóż ją na biurku! - rozkazała mi nauczycielka. - Karetka już jedzie. Ale.. Jak wy tam się znaleźliście?

- Niech Pani zapyta Nathaniela i Chloe. - warknąłem w stronę tamtej dwójki. - Kiedy dowiedziałem się, że oni zamknęli gdzieś Mari to w zamian za randkę Chloe miała mi pokazać gdzie jest. Była związana w kantorku woźnego. Gdy powiedziałem Chloe, że nie pójdę z takim potworem jak ona na randkę to zamknęła nas tam. W między czasie dowiedziałem się, że Marinette została pobita przez Nathaniela i ma teraz wielkiego siniaka na brzuchu oraz zwija się z bólu. Odkryłem wentylację i postanowiłem że jak najszybciej się stamtąd uwolnimy. Pomogłem Mari wejść, ale przy końcu było jej już słabo i brakowało powietrza.. Takim oto sposobem znaleźliśmy się TUTAJ. A ja proszę o zezwolenie na pobicie rudej wywłoki. - powiedziałem do nauczycielki. Nie zdążyła nic powiedzieć, a ja już się rzuciłem z pięściami na Nathaniela.

- Chłopcy uspokójcie się! Zaraz pójdziemy do dyrektora! - krzyknęła na nas.

Jednak ja wolałem poobijać jego "śliczną" mordkę. Trwało to do czasu, aż przyjechało pogotowie i zabrali Marinette na noszach.

***

Hey!

Co tam? xD

Mamy kolejny rozdział, a ja zbieram wyznawców Plaggicyzmu xD.

Zostawcie po sobie ślad ;)

8 🌟 to kolejny rozdział :D

Sashy ;3

✖  Bye, Bye.. Little Butterfly // Miraculous //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz