Rozdział 10

4.1K 209 133
                                    

Otworzyłam oczy i napotkałam twarz Kookiego. Obejmował mnie i miał zamknięte oczy. Był taki śliczny kiedy śpi, prawdę mówiąc JeongGuk Oppa zawsze jest przystojny...

JK: Czemu mi się tak przeglądasz? - Zapytał, lekko się uśmiechając. Nadal miał zamknięte oczy. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie.

MK: Jesteś bardzo przystojny, a stwierdzam to dopiero teraz, lądując z Tobą w łóżku- Zaśmiałam się. Kookie zaśmiał się cicho, miał poranną chrypkę, co było diabelnie seksowne.

JK: Dziękuję Ci za te komplementy MinKo- Otworzył oczy i spojrzał w moje. Nie wiem czemu, ale się strasznie zaczerwieniłam i delikatnie odwróciłam wzrok. Nagle dłoń Kooka wylądowała na mojej brodzie i delikatnie obrócił ją do siebie, bym na niego spojrzała.

JK: Wiesz, co lubię w tobie najbardziej? To, że mimo że jesteś taka urocza i niewinna, sprawiasz wrażenie silnej, dorosłej i doświadczonej. Dobrze, że tak jest, gdybyś była taka urocza i niewinna to chyba umarłbym z zazdrości- Powiedział. Moje oczy zapewne stały się duże jak talerze a policzki diabelnie czerwone. Patrzałam mu w oczy, nie mogłam odwrócić wzroku, jakby mnie coś trzymało. Miał piękne oczy, jest piekny..nagle zaczął delikatnie się zbliżać. Nie wiele myśląc, zmrużyłam oczy i również zaczęłam zbliżać się ustami do jego. Gdy nasze wargi złączyły się w motylim pocałunku, delikatnie sapnęłam. Podniosłam dłoń i położyłam ją na jego policzku. On zaś jedną rękę położył na moim ramieniu a drugą podparł się, delikatnie nademną górując. Pocałunek był delikatny, ledwie dotykaliśmy się wargami, ale był to najlepszy pocałunek w moim życiu. Oparłam się czołem o czoło Kooka, delikatnie sapiąc.

MK: Wiesz, to był najlepszy pocałunek w moim życiu...- Rękę wciąż trzymałam na jego policzku, tyle że delikatnie gładziłam go po nim, miał jednodniowy zarost, ale był naprawdę delikatny, jeśliby się nie przyjrzeć z bliska, byłby niewidoczny. Kook przyciągnął mnie do siebie i zamknął w szczelnym, niedźwiedźim uścisku. Zrobiłam się śpiąca, zamknęłam oczy i wtuliłam twarz w klatkę piersiową Kookiego. Zasnełam bardzo szybko, tulona i ogrzewana ciepłem JeongGuka.

*NamDżun POV*

Siedzielismy z Tae na dole, grając w gry.

V: Hej, Hyung.....mam pytanie...- Zagadnął Tae. Jako przykładny Hyung, wstrzymałem grę, odłorzyłem pad i całą swoją uwagę skierowałem na młodszego.

RM: Słucham Cię Tae- Poinformowałem go.

V: Myślałeś kiedyś nad zostaniem gejem?- Spytał Tae, patrząc na mnie poważnie. Zakaszlnąłem dwa razy zaskoczony i spojrzałem zdziwiony na Tae.

RM: Cóż, ta plotka o tym, że jestem bi jest prawdą, ale do cholery, Tae, skąd Ci się biorą takie pytania?- Patrzałem mu w oczy. Siedzieliśmy blisko siebie, stykaliśmy się kolanami, biodrami i ramionami, ale taka pozycja była dla nas normalna, siedzimy tak od zawsze.

V: No bo...yy...chy..chyba jestem gejem Hyung.....i ch..chyba Cię lubię- Bawił się palcami, nie patrząc na moją reakcję. Moje oczy stały się wielkości spodków, a usta otworzyły się same. Patrzałem Tae, dopóki nie odzyskałem swiadomości.

RM: T..Tae, ja...ja muszę..muszę pomyśleć, przepraszam- Zerwałem się z kanapy i popędziłem do wyjscia. Spacer, to jedyne, czego teraz potrzebuję. Ubrałem buty i ruszyłem na dwór. Tae mnie lubi..BOŻE, JAKI ZE MNIE IDIOTA! Przecież on wciąż wysyłał mi sygnały, a ja głupi uważałem to za głupie wybryki. Tylko czy ja go lubię? Kocham go, jak przyjaciela, jest dla mnie jak młodszy brat..ale czy go kocham? Zmarszczyłem brwi i usiadłem na ławce. Wplotłem palce we włosy i mocno pociągnąłem za końcówki. Nagle podskoczyłem. Wystraszył mnie dzwięk przychodzącego SMS.

Od: GoldenBałwan
Do: ZiemniakDestrukcji
Idziemy z MinKo na zakupy, nie czekajcie na nas z kolacją, zjemy sobie kebsy na mieście czy coś ^^ Będziemy około 23, może północy.

Do: GoldenBałwan
Od: ZiemniakDestrukcji
Spoko, tylko nie pić mi nic! Ah, i mam pytanie? Wziąłeś gumki młody?? :P

Od: GoldenBałwan
Do: ZiemniakDestrukcji
Hyung!!!!!!

Od: ZiemniakDestrukcji
Do: GoldenBałwan
Dobra, dobra, spokojnie! Miłego wieczoru młody!

Od: GoldenBałwan
Do: ZiemniakDestrukcji
Dzięki, wzajemnie ^^

Schowałem telefon do kieszeni i wstałem. Szybkim krokiem poszedłem w stronę naszego domu. Mam nadzieję, że Tae tam jest, bo muszę dać mu moją odpowiedź...

Witajcie Miśki!!! <3
Nie wiem, ile to już czasu, ale w końcu jest! Kolejny rozdział! Błagam o wybaczenie za moją niegodziwość i za nie dodanie rozdziałów, ale miałam nie małe problemy z WiFi ^^'
Sama jestem zaskoczona chaotycznymi wydarzeniami w tym rozdziale i znów kończę w najgorszym momencie, ale jak to ktoś określił w którymś z rozdziałów...cierpię na nieuleczalny syndrom Polsatu. Tak wiec, Tae jest gejem, Kookie i MinKo jedzą kebsy a Namdżun biegnie do domu, mam nadzieje, że wszystko skonczy sie dobrze. Napiszcie w komentarzach czy chcecie żeby Tae był z Namdżunem czy może nie xD
Do następnego ^_^
Wasza~

Porwana Przez Swoich UB ~ BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz