Yerim kochała Jungkooka, odkąd tylko pamięta. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Od ich pierwszego spotkania, dziewczyna nie mogła przestać o nim myśleć. Teraz już nie wie, ile razy myślała o wyznaniu mu swoich uczuć. Za każdym razem jednak się poddawała, ponieważ bała się odrzucenia. Wolała, żeby nie wiedział o jej zauroczeniu, niż żeby miał jej odmówić.
Z czasem zauroczenie zaczęło się pogłębiać i gapienie się na chłopaka stało się jej codziennym obowiązkiem. Obserwowała go w każdej sytuacji, a miała ku temu wiele sposobności, ponieważ chodzili razem do klasy.
Widziała, jak trzęsły mu się ręce przed sprawdzianem, widziała jego rozradowane oczy w momencie, kiedy wspólnie z kolegami żartowali sobie z polityków, widziała także, jak podczas rozmów z dziewczynami, seksownie zagryzał wargę. Jungkook był nieco złośliwym chłopakiem, ale nie przeszkadzało mu to w zawieraniu przyjaźni z wieloma osobami. Często rozmawiał ze swoimi rówieśniczkami i po jedenastu miesiącach Yerim zauważyła, że była jedyną osobą z klasy, do której nigdy się nie odezwał. Nie przeszkadzało jej to, w końcu nie chciała, aby poznał jej uczucie. Z drugiej jednak strony, marzyła o rozmowie z nim.
Kiedy zaczął się rok szkolny, dziewczyna zmieniła zdanie. Tym razem nie podda się, w końcu to już druga klasa liceum. Lepiej zaryzykować niż potem żałować przez resztę życia, że nigdy nie wyznała uczuć swojej pierwszej miłości.
Okazja do rozmowy nadarzyła się już drugiego dnia szkoły. Cała klasa wyszła na przerwę obiadową, w sali lekcyjnej zostali tylko Jungkook i Yerim. Blondynka starała się zachowywać normalnie i chociaż przez chwilę nie zerkać na swój ideał. Było to trudne zadanie, ponieważ dzisiaj wyglądał nadzwyczaj dobrze. Warto jednak nadmienić, że dla niej Kook nigdy nie wyglądał źle.
- Nie idziesz na stołówkę? – były to pierwsze słowa, jakie Jungkook kiedykolwiek do niej skierował – Reszta klasy już wyszła.
Yerim spojrzała w stronę licealisty, nie mogąc uwierzyć, że to on zaczął konwersację. „To moja szansa. Do boju, Kim Yerim!" dopingowała siebie w myślach.
- Nie, dzisiaj zjem w klasie. Sooyoung poszła po bułki, powinna niedługo wrócić – odpowiedziała.
Sooyoung była jej najlepszą przyjaciółką. Nieco złośliwa odpowiadała także za prywatny pamiętnik Yerim – mówiła jej o wszystkim, więc oczywiście wiedziała w kim kocha się jej rówieśniczka. Joy, bo taką dostała ksywkę, robiła wszystko, aby pomóc jej w zdobyciu klasowego przystojniaka.
- Niedawno zauważyłem, że jeszcze nie mieliśmy okazji poznać się bliżej. Myślę, że wspólne wyjście na kawę to dobry pomysł na spędzenie ze sobą czasu. Tylko nasza dwójka, co ty na to? – zaproponował brunet, spoglądając na dziewczynę, która po chwili oblała się rumieńcem.
Yerim nie mogła uwierzyć we własne szczęście – miłość jej życia właśnie zaprosiła ją na randkę. Marzenia się spełniają.
- W sumie, czemu nie? – mimo radości panującej w jej sercu, postanowiła zgrywać nieco obojętną. – O siedemnastej w piątek?
- Mi pasuje. Tylko nie zapomnij – zaśmiał się, na co blondynka kiwnęła głową. O takich spotkaniach się pamięta. – A, jeszcze jedno.
- Hmm?
- Masz coś we włosach – wskazał palcem na liść zaplątany w jej jasne pasma.
Następnie wyszedł z sali, mijając się w drzwiach z Sooyoung, która niosła bułki dla siebie i Yerim. Po minie bruneta domyśliła się do czego właśnie doszło. Dosiadła się do przyjaciółki, podała jej jagodziankę i spojrzała się na nią wyczekująco. Niestety, blondynka nawet przez chwilę na nią nie zwróciła uwagi. Od razu zajęła się rozpakowywaniem przekąski i zajadaniem nią.
- Yeri, proszę nie każ mi czekać – Sooyoung znudzona czekaniem zaczęła się dopytywać – O czym rozmawialiście? Umówiliście się? Był dla ciebie miły? Bo słyszałam kiedyś, że tak naprawdę nie jest taki uroczy, jak go sobie wyobrażasz. Ponoć w gimnazjum dokuczał młodszym od siebie. Tak przynajmniej słyszałam. O boże! A może złożył ci jak-
- Soo! Wystarczy. Wszystko ci powiem, tylko daj mi dokończyć tę bułkę – powiedziała dziewczyna wpychając sobie ostatni kawałek do buzi. Wiedziała, że musi zatrzymać ten słowotok, ponieważ jak Sooyoung się rozkręci to już nie będzie odwrotu.
- Nieładnie tak mówić z pełną buzią. Rodzice cię tego nie nauczyli? Poza tym, nie jedz tak szybko, bo się zadławisz.
- Jesteś jedyną osobą, która nie ma prawa mnie pouczać. Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda? – zachichotała Yeri – Mam ci przypomnieć, kto ostatnio zjadł dwa opakowania pizzy, a następnie wymiotował z przejedzenia?
Joy na myśl o tym dramatycznym zdarzeniu, zmarszczyła czoło. Nie chce o tym pamiętać, to była jedna z najgorszych chwil w jej krótkim życiu.
- Wracając do Jungkooka – kontynuowała – Był naprawdę sympatyczny. W piątek wychodzimy razem na kawę.
- Czyli jednak randka! – pisnęła szczęśliwa Sooyoung – Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Miałam już dość twojego zachowania. Gdybym nie znała cię od dziecka, stwierdziłabym, że jesteś chora psychicznie. Zdajesz sobie sprawę z tego, że ty go wręcz prześladowałaś? I twoje oceny znacznie się pogorszyły, ponieważ zamiast skupiać się na lekcji, obserwowałaś go. Mam nadzieję, że jak już będziecie razem, wyprowadzi cię trochę na ludzi, bo ja już straciłam wszelką nadzieję.
- Dzięki Soo, naprawdę wspaniała z ciebie przyjaciółka – Yeri uśmiechnęła się z przekąsem – Przynajmniej mam pewność, że nigdy mnie nie okłamiesz.
- Zawsze do usług.
W momencie wypowiedzenia tych słów, zadzwonił dzwonek zwieńczający koniec przerwy obiadowej.
✿ ✿ ✿
Prolog to dopiero początek, potem będzie ciekawiej, obiecuję.
Jeśli w ogóle ktoś to czyta, niech zostawi po sobie jakiś znak (gwiazdkę lub komentarz), bo nie mam pojęcia, czy ktoś poza moimi znajomymi, jest tym zainteresowany XD
To moje pierwsze fanfiction, ale mam nadzieję, że nie jest tak źle, do następnego.

CZYTASZ
Cool Hot Sweet Love ✿ BTS Velvet
FanfictionGatunek: szkolne, romans, komedia, dramat Uwagi: wulgarne słownictwo, brak honoryfikatów, zmieniony wiek bohaterów Fandom: BTS, Red Velvet, GOT7 Pairingi: tajemnica/ogólnie trochę homo, trochę hetero Perypetie miłosne koreańs...