Rozdział XV

143 8 0
                                    

+18

Jimin z zażenowaniem spojrzał w kierunku, w którym oddalił się jego chłopak. Nie wiedział, co zrobić, więc jak najszybciej wystukał numer „pana dobrej rady" – Taehyunga. On się znał na sprawach sercowych lepiej niż ktokolwiek inny. Na pewno mu coś doradzi.

Do: TaeTae

Pokłóciłem się z Jungkookiem, bo powiedziałem mu wszystko o imprezie u Marka.

Już po kilku sekundach otrzymał wiadomość zwrotną.

Od: TaeTae

Nie mam ochoty ani siły na użeranie się z wami. Podaruj mu na zgodę coś, co bardzo lubi.

Park zmarszczył nos. Coś, co bardzo lubi... Jungkook raczej nie należał do osób, które zostaną kupione czymś materialnym. Zdecydowanie bardziej w jego guście były słodkie wyznania i wspólne spędzanie czasu. Nie pozostawało mu nic innego, jak po prostu przeprosić go w najbardziej uroczy sposób.

Po kilku krótkich sygnałach odebrał wyraźnie zdenerwowany Jeongguk.

- Czego? Tylko streszczaj się, bo jestem zajęty – na jego wypowiedź Jimin przewrócił oczami. Co ważnego on może robić w drodze do domu?

- Uspokój się Kookie. Chodźmy razem do mojego domu – zaproponował łagodnym tonem i pobiegł za swoim obrażalskim chłopakiem. - Rodziców nie ma, będziemy sami.

Odpowiedziała mu długa i bardzo czytelna cisza. Rybka połknęła haczyk.

- Będę za dziesięć minut – odpowiedział, po czym się rozłączył. Prawdopodobnie chciał jeszcze kupić im jakieś przekąski, dlatego Park musiał wykazać się cierpliwością. Czym prędzej dotarł do domu i z uśmiechem rozłożył się na kanapie. Dokonał niemożliwego – przeżył dzisiejszy dzień, mimo że był pewien, że nie da rady i w trakcie zjazdu na którejś z kolejek po prostu padnie na zawał. Tak się nie stało i teraz obmyślał plan na udobruchanie Jeona.

Do równych dziesięciu minutach brunet wszedł do środka. „Oho, ktoś tutaj czuje się jak u siebie" pomyślał Jimin, jednak nie chcąc jeszcze bardziej go rozzłościć, pociągnął go w stronę sypialni.

W środku od razu uklęknął przed swoim cudownym, ale wciąż naburmuszonym chłopakiem i zaczął go rozbierać. Widział zadowolenie w oczach Jungkooka. Czyli tego właśnie oczekiwał. Cudownie.

Sprawnym ruchem wziął od razu calutkiego członka do buzi i bardzo szybko przesuwał wargami po całej jego długości. Co tu dużo kryć... Jimin był bardzo dobry w przepraszaniu, a głośne jęki Kooka tylko mogą to potwierdzić. Park pochwycił jego jądra, które zaczął delikatnie masować. Czuł, że wyższy nie wytrzyma zbyt długo i już przygotowywał się na przełknięcie, gdy tamten wyjął swojego penisa z jego ust i wytrysnął mu na twarz. W efekcie Park ubabrany był białym nasieniem nawet na włosach.

- Tak wyglądasz lepiej – stwierdził zadowolony z siebie Jungkook. – Mała słodka dziwka.

- Twoja słodka dziwka – poprawił go Jimin i powoli oblizał usta. Widok dominującego Jeongguka podniecał w sposób doprowadzający do natychmiastowego wzwodu. Miał nadzieję, że wyższy nie będzie się z nim bawił i po prostu go ostro zerżnie. Ten miał chyba jednak nieco inne plany.

- Moja – poprawił się Jeon i położył na łóżku. – Rozbierz się i podejdź do mnie.

Park uwielbiał wykonywać striptiz, więc tak tez postąpił tym razem. Poruszając całym ciałem, ściągał z siebie kolejne warstwy, aż w końcu został w samiuteńkim bokserkach. Zagryzł wargę i pozbył się ostatniego elementu na ciele.

Cool Hot Sweet Love ✿ BTS VelvetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz