Nasze decyzje, przede wszystkim te pochopnie podejmowane, mają różne konsekwencje. Niektórzy ludzie przez jeden głupi błąd są w stanie spieprzyć sobie całe życie, a niektórych za popełnienie wielu okrutnych czynów do końca ich żywota nie dosięgnie ręka sprawiedliwości.
Namjoon popełnił duży błąd. Po pierwsze – miał romans z uczennicą. Bardzo nieodpowiedzialne zachowanie jak na początkującego nauczyciela. Nawet, jeśli jest tylko w zastępstwie istniała szansa, że postanowią zatrudnić go na dłużej. Po drugie – kochał się z nią w szkole. Wyjątkowo głupi czyn. Pożądanie jednak było zbyt silne. Wszystkie te błędy były niczym przy najistotniejszej kwestii – mógł mieć romans z uczennicą, mógł się z nią kochać, ale, do cholery, powinien zamknąć te pierdolone drzwi. Gdyby akurat weszła dyrektorka, już nigdy nie pojawiłby się w szkole, a Sooyoung zostałaby zawieszona. Wiecie co? Namjoon miał cholerne szczęście.
Taehyung zakrył sobie oczy dłonią i w jak najszybszym tempie podniósł zeszyt z ławki.
- Zapomniałem – uniósł niebieski przedmiot, aby udowodnić, że wcale nie miał zamiaru przeszkodzić im w chwilach rozkoszy. Opuścił klasę i zszokowany podszedł do czekającej na niego Irene. Uwadze dziewczyny nie umknęła przerażona mina chłopaka.
- Co tam się dzieje? – spytała, nie będąc pewną czy chce znać odpowiedź na to pytanie.
- Powiedzmy, że miałem darmowe porno – Tae uśmiechnął się półgębkiem i razem ruszyli do wyjścia. Joohyun przez jakiś czas zadręczała go pytaniami dotyczącymi sceny, do której doszło przed chwilą, jednak Taehyung nie miał zamiaru nic mówić. Koniecznie musiał porozmawiać później z przyjacielem. Koniecznie. – Poczekasz na mnie chwilę? Tylko odłożę ten zeszyt do szafki, bo miałem to zrobić wcześniej, ale kompletnie o tym zapomniałem.
Joohyun kiwnęła głową i stanęła przed wejściem, oczekując powrotu chłopaka. Taehyung jak zwykle był nierozgarnięty i wszystkiego ciągle zapominał. Nic dziwnego, że trafia na takie dziwne sytuacje, skoro sam się w nie pcha.
Irene uśmiechnęła się na myśl o swoim zapominalskim chłopaku. Był trochę jak dziecko, wiedziała jednak, że kiedy zajdzie taka potrzeba, umie zawalczyć o swoje i ochronić osoby, które kocha. Rodzina zawsze była dla niego najważniejsza, a Joohyun zawsze była dla niego jej częścią.
Nagle dziewczyna poczuła na swojej szyi jakiś zimny przedmiot. Kątem oka ujrzała srebrny nóż. Nie chciała wykonywać żadnych pochopnych ruchów. Osoba, która stała za jej plecami zakryła jej usta chusteczką z jakąś substancją, prawdopodobnie chloroformem. Dopiero wtedy zaczęła się wyrywać i próbowała krzyczeć. Zawołać kogokolwiek na pomoc. Niestety było już za późno. Straciła przytomność.
Taehyung z zadowoleniem wrócił do dziewczyny. Nie znalazł jej w miejscu, w którym się rozstali, co wywołało u niego duże zdziwienie. Obraziła się na niego? Poszła do toalety? Może ona także o czymś zapomniała?
Wyciągnął telefon w celu poznania powodu ucieczki Irene. Nie odebrała komórki. Spróbował jeszcze raz. Nic. Napisał do niej kilka smsów i dopiero gdy mu nie odpisała, przypomniał sobie, że przecież w ostatnim czasie rozwaliła to urządzenie w drobny mak. Inteligentny jak zawsze, Kim Taehyung.
Martwił się nieco jej zachowaniem. Nigdy nie uciekała tak bez powodu. Zawsze coś się za tym kryło, a dzisiaj przecież ani się nie pokłócili, ani nie chciał jej namawiać na coś, na co nie miała szczególnie ochoty. Nie miała powodu, by zniknąć.
Joohyun powoli otworzyła oczy. Zaledwie po sekundzie od ocknięcia się, przypomniała sobie całą sytuację. Wstała najszybciej jak mogła, jednak po chwili ponownie wylądowała na trawie, ponieważ zakręciło jej się w głowie. Chwila... była na trawie? Rozejrzała się wkoło i zobaczyła, że wciąż znajduje się na terenie szkoły, po prostu została przeniesiona na tylny plac.
CZYTASZ
Cool Hot Sweet Love ✿ BTS Velvet
FanficGatunek: szkolne, romans, komedia, dramat Uwagi: wulgarne słownictwo, brak honoryfikatów, zmieniony wiek bohaterów Fandom: BTS, Red Velvet, GOT7 Pairingi: tajemnica/ogólnie trochę homo, trochę hetero Perypetie miłosne koreańs...