Rozdział IX

213 21 3
                                    

- Wybrany abonent jest tymczasowo niedostępny, prosimy zadzwonić później.

Brunetka przewróciła oczami i zdenerwowana ponownie wybrała ten sam numer.

Znowu to samo.

Zmarszczyła czoło i padła na swoje ogromne łóżko. Przykryła się niebieskim kocem znajdującym się pod nią i rozglądała po pokoju, w którym budziła się od ostatnich pięciu lat. Na różowej, w pastelowych odcieniach, ścianie znajdowało się wiele obramowanych zdjęć. Praktycznie na wszystkich była Sooyoung z Yerim. Od małego do teraz. Każdą istotną chwilę w życiu spędzały razem.

Aktualnie większą część myśli Joy zajmował Namjoon. Podarował jej swój numer, jednak ani razu nie odebrał telefonu, mimo że od tamtego czasu minęły dwa tygodnie. Przez dwa cholerne tygodnie nie odezwał się do niej w inny sposób niż „Panno Park, ma pani pomysł na rozwiązanie zadania numer dwa?" czy „Jaki wynik wyszedł ci w podpunkcie f?". Tylko ta pieprzona matematyka. Przez niego znienawidziła ten przedmiot jeszcze bardziej.

- Soo! Co się z tobą dzieje?! – bez żadnego ostrzeżenia, do jej pokoju wtargnęła Yeri, a zaraz za nią Wendy i, o dziwo, Joohyun. Roześmiały się na widok przyjaciółki obwiniętej kocem, ponieważ na dworze było bardzo ciepło, a w mieszkaniu wcale nie zimniej.

- Jak... co... dlaczego? – Joy nie była w stanie wypowiedzieć się normalnie. Nie spodziewała się takiego rozwoju sytuacji. Piątkowy wieczór miała zamiar spędzić sama, opatulona kocem i z laptopem na kolanach, wciągając jakiś amerykański serial. Oczywiście, miała nie być skupiona na fabule telewizyjnego show, tylko ze smutkiem wpatrywać się w niedzwoniącą komórkę. Przynajmniej tak wyobrażała sobie dzisiaj – jak widać, dziewczyny miały nieco inne plany.

- Pakuj się – Yeri podeszła do szafy, następnie wyciągnęła z niej torbę i rzuciła w kierunku Sooyoung. Czuła się jak u siebie, ale nic dziwnego, skoro przesiadywała tu praktycznie każdego popołudnia. Widząc jej pytające spojrzenie, dodała – Urządzamy babskie piżama party u Irene. Rodzice Bae wyjechali, Taehyung jest zajęty, a ona nie chce zostać sama, więc ją wspomożemy.

Joy niechętnie wyraziła zgodę. Spakowała do torby najpotrzebniejsze, przez tę jedną noc, przedmioty i poinformowała rodziców o planach na dzisiejszą noc. Jej ojciec jak i matka, ochoczo przystanęli na tę propozycję. Byli niezwykle sympatycznymi i dość opiekuńczymi ludźmi, ale w kwestii noclegu całkowicie ufali swojej córce. Zapewne sami chcieli znaleźć dla siebie trochę czasu.

Sooyoung z fałszywym uśmiechem wyszła z mieszkania. Nie znała adresu Joohyun, więc gospodarz musiała je prowadzić do swojego apartamentu, który swoją drogą, wcale nie znajdował się daleko. Znajdował się w tej samej dzielnicy. Gdy dotarły pod wieżowiec, Wendy aż zagwizdała z podziwem. Żadna z nich nie była biedna – wręcz przeciwnie – pieniędzy im nie brakowało, jednak miejsce zamieszkania Irene znacznie różniło się standardem od wszystkich mieszkań, z którymi miały do czynienia (może wyłączając jedynie Marka Tuana).

- Nie wiedziałam, ze jesteś taka kasiasta – stwierdziła Yerim, wchodząc wraz z nimi do luksusowej windy. – Na którym piętrze mieszkasz?

- Dziesiątym.

Kiedy dotarły pod jej drzwi, w środku doznały jeszcze większego szoku. Wszystkie meble sprawiały (a może były?) wrażenie nowych, kupionych niecały tydzień temu. Pomieszczenia były przestronne, a bajeczna panorama Seulu, którą można było dojrzeć z okien mieszkania, zapierała dech w piersiach. Głównymi kolorami był biały i czarny, z lekkimi brązowymi akcentami.

Joohyun zaprowadziła je do swojego pokoju, co wywołało pisk wśród wszystkich dziewcząt. Jej pokój to pod żadnym pozorem nie był zwyczajny pokój nastolatki. Przypominał bardziej jakąś fortecę dla następczyni tronu.

Cool Hot Sweet Love ✿ BTS VelvetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz