Rozdział VI

246 22 3
                                    

Nie, żeby ktokolwiek czuł się dobrze, będąc stalkowanym.

Cała sytuacja trwała od kilku tygodni. Na początku były to łagodne i dość sympatyczne wiadomości – „ale jesteś śliczna", „twój uśmiech jest zniewalający". Potem osobnik zaczął na nią naciskać – „powinnaś zerwać z tym pedałem" czy „marzę, żebyś była moja". Zablokowała go z myślą, że już więcej do niej napisze. Jakże się myliła.

Myślisz, że możesz mnie ignorować, suko?

Ciekawe, co twoi znajomi powiedzieliby, gdyby się dowiedzieli jaka z ciebie dziwka.

Codziennie sobie walę, myśląc o tobie.

Z czasem zaczął wysyłać do niej mmsy. Na zdjęciach znajdowała się Joohyun w bieliźnie (najczęściej podczas przebierania się na wf) lub po prostu w różnych momentach życia – kiedy stała w kolejce na stołówce, czekała pod szkołą na Taehyunga czy wracała do domu.

Podejrzewała, że to jakiś uczeń, ponieważ w większości fotografie robione były w szkole. Nie wiedziała komu tak zalazła za skórę i dlaczego akurat ona. Wstydziła się tego, co sprawiło, że była to pierwsza informacja, którą nie była w stanie podzielić się z Taehyungiem. Wcześniej mówili sobie wszystko i ufali sobie bezgranicznie.

Domyśliła się, że chłopak dorwał jej telefon i przeczytał te wiadomości. Miała nadzieję, że nigdy nie będzie zmuszona do rozmowy z nim na ten temat. Żyła z przekonaniem, że poradzi sobie sama. W sumie najlepiej to zignorować. To tylko trzydzieści wulgarnych smsów dziennie. Da radę.

Teraz jednak wiedziała, że Taehyung nie odpuści. Zapewne już na własną rękę poszukuje tego natręta.

- Skarbie, wydaje mi się, że musimy szczerze porozmawiać – odezwał się Taehyung, przerywając jej rozmyślania.

Przebywali w kawiarence i zajadali lody. Znaczy – powinni się nimi zajadać, jednak oboje siedzieli z głową w chmurach i nawet nie zauważyli, kiedy się rozpuściły i zaczęły im ściekać po dłoniach. Myśleli o tym samym, przygotowując się do rozmowy.

Joohyun podniosła swój wzrok i pierwszy raz dzisiejszego dnia, spojrzała prosto w oczy chłopaka. Nawet nie zauważyła, kiedy po jej policzku ściekła łza. Po chwili ta samotna, jedna kropla zamieniła się w litr łez.

Taehyung natychmiast usiadł obok niej i przytulił najmocniej, jak potrafił. Chciał ofiarować dziewczynie całe ciepło. Chciał, żeby już nigdy nie musiała czytać tych okropnych wiadomości.

- Boję się... - wyszeptała tak cicho, że szatyn z trudem ją zrozumiał.

„Zajebię go, po prostu zajebię gnoja jak psa" ze wściekłością zacisnął zęby. Za wszelką cenę dowie się, kto to jest, a potem nie będzie zmiłuj. Wolałby nie znaleźć się na miejscu tego szmaciarza.

- Wszystko będzie dobrze. Znajdziemy go i wymierzymy sprawiedliwość.

Joohyun gwałtownie wypuściła powietrze.

- Proszę, nie rób tego. Najlepiej będzie po prostu się tym nie przejmować – powiedziała błagalnym tonem.

Najrozsądniejszym wyjściem w tej sytuacji byłoby doniesienie na policję, jednak istniało ryzyko, ze policjanci zwyczajnie zignorują ich zgłoszenie. A nie mogli czekać. Joohyun z dnia na dzień była coraz bardziej otępiała.

Sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej paczkę chusteczek. Otarł dziewczynie policzki i pocałował ją w czoło. Następnie wstał i, wciąż trzymając ją za rękę, podszedł do lady, by zapłacić. Po uiszczeniu opłaty prędkim krokiem ruszyli do wyjścia.

Cool Hot Sweet Love ✿ BTS VelvetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz