~ Rozdział dwudziesty ~

802 62 10
                                    

- Czy ciebie kompletnie porąbało?
Severus wgapiał się z niedowierzaniem w Bellatrix. Naprawdę, dawno nikt go tak nie zaskoczył. To, do czego próbowała go nakłonić, było zupełnym obłędem, bo przecież nikt nigdy nie zdołał uwarzyć eliksiru leczącego skutki zaklęcia zapomnienia. Bella chyba całkiem postradała zdrowy rozsądek, jeśli sądzi, że akurat on dokona czegoś, co okazało się niemożliwe dla nawet o wiele bardziej utalentowanych Mistrzów Eliksirów.

- Severusie, błagam... To jest dla niego jedyna nadzieja - poprosiła, chwytając go kurczowo za rękaw.

- Nie ma mowy - warknął i wyszarpał rękę z jej uścisku. - Myślisz, że nie mam co robić? Pracuję w szkole, jestem prawą ręką Czarnego Pana i jeszcze oczekujesz, że znajdę czas by robić miksturkę dla twojego mężulka?

Bellatrix zrozumiała, że musi sięgnąć po bardziej radykalne środki. Przywołała więc swoje najgorsze wspomnienia. Zadziałało w trymiga; zaraz po jej twarzy zaczęły płynąć potoki łez.

- Mój Boże, głupia dziewczyno - sapnął Severus z irytacją i zdegustowaniem wręcz wypisanym na twarzy. - Przestań się mazać i próbować wziąć mnie na litość.

- Czy to źle, że chcę, by Rudolfus wyzdrowiał? - jęknęła, szlochając zawzięcie. - Dlaczego nie chcesz mi pomóc...?

- Dobrze już, dobrze! - ryknął tak, że   Bellatrix zadrżała, a on sam lekko posiniał na twarzy ze złości. - POMOGĘ ci! Choćbym nie zaznał snu przez następne pół roku, POMOGĘ! Żeby twój Rudolfusek żył sobie szczęśliwie dalej! Dla was wszystko!

- Dziękuję, wiedziałam, że się zgodzisz - rozpromieniła się Bellatrix, obserwując, jak koło jego nosa pojawiają się białe linie furii, a żyła na skroni pulsuje niebezpiecznie, jakby miał dostać zaraz zawału. - Mam u ciebie dług wdzięczności.

- Jeśli to wszystko, to wynocha! - wrzasnął wściekły.

Bellatrix wolała już dłużej nie nadużywać jego i tak niewielkich pokładów cierpliwości, więc prędko wyszła, uśmiechając się w duchu i zamknęła cicho drzwi.

~~~~~~~~~~
Tak strasznie, strasznie Was przepraszam 😭 nie publikowałam ostatnio nic, ponieważ mój telefon oraz laptop jakby się zmówiły i kopnęły w kalendarz. Na telefonie miałam napisane kilka rozdziałów do przodu, a teraz zostałam z niczym. Nawet nie miałam jak napisać kolejnej części, by tu wrzucić. Dopiero wczoraj telefon ożył dzięki intensywnej reanimacji w serwisie, więc postaram się jakoś wynagrodzić nieobecność.

ZAWIESZONE | A thousand years || Severus & BellatrixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz