Bella przymknęła drzwi od sypialni Snape'a, odwinęła ręcznik i rzuciła go na podłogę. Lustro wiszące na ścianie ukazywało całe jej ciało. Było posiniaczone, zwłaszcza na nogach i rękach, a gdzieniegdzie widniały zadrapania.
Bellatrix szybko odwróciła się od swojego odbicia. Nie lubiła na siebie patrzeć. A zwłaszcza teraz, gdy jej ciało było całe w siniakach, a kości wystawały dosłownie wszędzie. Jej obojczyki niemalże rzucały cień na jej skórę, tak bardzo były wydatne, a policzenie wszystkich żeber nie stanowiło żadnego problemu.
Ubrała się pospiesznie w wyczarowaną przez Snape'a sukienkę, wygładziła ją na udach i stwierdziła, że wygląda całkiem nieźle. Ten Severus to jednak miał dobry gust. Swoją drogą to interesujące, jak zareagował na jej widok, kiedy wyszła z łazienki. Zauważyła, jak szybko opuścił wzrok i jego policzki pokryły różowe plamy. Odnotowała to tak z zaskoczeniem, jak i przyjemnością.
Niemniej zrobiło jej się przykro, kiedy cichy, nieznośny głos w jej głowie szepnął, że jej Rudolfus nigdy w życiu nie zareagował tak na jej widok, nawet gdy stała przed nim całkiem naga. Traktował ją z obojętnością, mimo że wychodziła ze skóry, by go zadowolić.
Nie był jednak złym mężem; co to, to nie. Dbał o nią, spędzali razem dużo czasu. Może czasem bywał gwałtowny i rzucił kilka nieprzyjemnych słów pod jej adresem, ale zawsze przepraszał ją za to na kolanach.
Kochała go, choć bez pasji. Traktowała go właściwie jak najbliższego przyjaciela, u którego zawsze znajdzie ukojenie i który zawsze ją zrozumie, bo przecież stoi w tym samym bagnie, co ona. Martwiła się o niego i bardzo jej go brakowało.
A Severus? Cóż. Kiedy wczoraj zetknął swoje usta z jej wargami, poczuła coś silnego i nieopisanego, i nie było sensu temu zaprzeczać. Nie była pewna, co do niego czuje. I czy w ogóle coś czuje? Może po prostu była osłabiona po torturach, które zafundował jej Czarny Pan, i pocałunek wyzwolił w niej te emocje, których silny organizm by nie dopuścił do głosu? Może była tak spragniona pieszczot i troski, że zrobiło jej się tak miło, że nie chciała tego przerwać? Merlin wie. Czas pokaże. Postanowiła, że nie będzie drążyć tematu albumu od Eileen. Każdy ma prawo mieć tajemnice.
Otrząsnęła się z myśli. Podniosła ręcznik i rzuciła go na łóżko. Weszła do salonu, usiadła w fotelu naprzeciw niego i oparła brodę o zetknięte dłonie, wpatrując się w mężczyznę. Siedzieli w milczeniu kilka minut, dopóki Severus nie raczył podnieść głowy znad książki.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz?
- Przeszkadza ci to? - zapytała.
- Trochę mnie to dekoncentruje. Nie lubię, kiedy ktoś cały czas się na mnie gapi. Potrzebujesz czegoś?
- Tak. Chcialam ci podziękować za sukienkę.
- Drobiazg - odparł Snape, przewracając stronę.
- I jeszcze coś... Po prostu jestem... bardzo głodna i czy mogłabym coś...
- Oczywiście - powiedział, zamykając z hukiem tom. - Wybacz, zaraz zrobię śniadanie.
I wstał, kierując się do kuchni. Tym razem nic za nim nie powiewało ani nie łopotało, gdyż jego czarna peleryna, z którą nigdy się nie rozstawał, wisiała sobie najspokojniej w świecie na wieszaku. Severus ubrał się w zwyczajną białą rozpinaną koszulę i czarne spodnie. Jego włosy wyglądały na mniej tłuste niż zazwyczaj. Całość prezentowała się luźno, ale była w tym jakaś elegancja. Nie byłby sobą, gdyby nie ubrał się elegancko.
Wrócił z kuchni po dwóch minutach, niosąc dwa kubki z poranną kawą i lewitując przed sobą dwa parujące talerze. Wylądowały zgrabnie na stoliku przed Bellatrix, która w mgnieniu oka zrobiła się dwa razy bardziej głodna.
- Et voilla - powiedział Snape, zajmując swoje miejsce. - Smacznego.
- Nawzajem - szepnęła, po czym rzuciła się na jajecznicę, jakby jadła ją pierwszy i ostatni raz w życiu.
Severus przyglądał się jej z rozbawieniem znad swojej porcji.
- No fo? - warknęła w końcu, sięgając po kubek. - Jeftem głodna.
- A czy ja coś mówię? - mruknął, nabijając na widelec jajko z miną niewiniątka.
Bellatrix tylko prychnęła. Reszta śniadania przebiegła w ciszy. W końcu obydwoje odłożyli widelce i przeciągnęli z lubością.
- Tak w ogóle to coś się stało, że nie spałeś dziś na podłodze i zastałam cię śliniącego się w poduszkę w salonie?
- Nic takiego - odparł z błyskiem w oku. - Po prostu strasznie chrapałaś.
Bellatrix parsknęła w swoją herbatę.
- Chyba żartujesz. W życiu nawet nie chrząknęłam przez sen.
- Tak, po prostu było mi tam okropnie niewygodnie.
- Palant - mruknęła pod nosem Bella i ponownie uniosła swój kubek.
Zaalarmował ją donośny śmiech dobiegający z fotela naprzeciwko. Tak się wystraszyła, że wypuściła herbatę z rąk i zaklęła głośno. Severus zaśmiał się jeszcze głośniej.
- Co cię opętało? - warknęła w jego stronę, schylając się po żałosne szczątki kubka.
Mężczyzna śmiał się tak mocno, że złapał się za brzuch, a z jego oczu popłynęły łzy. Był to widok tak zabawny i niecodzienny, że Bellatrix mimo woli mu zawtórowała. Po kilku minutach tej wzajemnej wesołości zaczęli się powoli uspokajać. Severus otarł łzy z policzków i spojrzał na nią.
- Niedługo będę musiał się zbierać - odezwał się.
- Dokąd?
- Do szkoły. Wiesz, zakończenie roku szkolnego i te sprawy. Muszę pożegnać się z bachorami i uronić parę łez.
- Ach, tak... skoro musisz, to idź - odpowiedziała cicho Bellatrix. - Ja tu sobie posiedzę, czytając mugolskie książki.
- Wbrew temu, co sądzisz, mugolskie wypociny nie są wcale gorsze od tych napisanych przez czarodziejów. Częstuj się czym tylko chcesz.
- Baw się dobrze - rzekła Bellatrix, unosząc kącik ust.
- Dla ciebie wszystko - odparł z ironią, po czym wyjął z kieszeni różdżkę, mruknął: "Reparo" i kubek był znów cały.
- Ja to powycieram, idź już - powiedziała Bella, wstając z fotela, widząc, że Severus juz zmierza ku wielkiej plamie herbaty na podłodze. Popchnęła go lekko dłonią ku wyjściu.
- Niedługo wrócę - powiedział na odchodnym i obrócił się w miejscu, a po sekundzie już go nie było.
- Nie mogę się doczekać - mruknęła zjadliwie do regału z książkami.
~~~~~~
Taki tam rozdzialik na uczczenie końca roku ☺ Życzę Wam, żeby nadchodzący rok był lepszy i nie zawiódł Waszych oczekiwań;) I oczywiście standardowo proszę o gwiazdki i komentarze ♡
~ s.
CZYTASZ
ZAWIESZONE | A thousand years || Severus & Bellatrix
AcakPo utracie legendarnej przepowiedni o Harrym Potterze i Czarnym Panu kara spada na śmierciożerców. Wyjątkowo surowo ukarana zostaje Bellatrix, która nie podołała zadaniu. Wycieńczona i zbrukana po torturach, odtrącona przez jej mistrza nie ma gdzie...