the first day of friendship (2)

1.9K 260 34
                                    

Michael skończył czwartą lekcję niecałe dwie minuty temu i jedyne o czym teraz marzył to kilka wdechów świeżego powietrza. Nienawidził z całego serca sali od chemii w której oprócz tego, że śmierdziało od różnych oparów, to było niezwykle duszno. W pewnym momencie nawet myślał, a raczej był pewny, że zemdleje.

Kroczył właśnie średnio zatłoczonym korytarzem, ponieważ była długa przerwa na której większość szła do stołówki coś przekąsić. On jednak nie był szczególnie głodny i brakowało mu przecież tlenu. Minął boczne drzwi prowadzące na plac szkolny i wreszcie mógł nabrać powietrza do płuc. Założył dumnie dłonie na biodra i cieszył się tą krótką chwilą, w której odzyskiwał dobre samopoczucie.

Kiedy już przestał mieć te głupie mroczki przed oczami, sprawdził telefon a godzina która się wyświetliła wskazywała na to, że zostało mu jeszcze ponad dwadzieścia minut przerwy. Westchnął zrezygnowany, wsadzając urządzenie do kieszeni spodni. Nie miał ochoty wracać do budynku szkoły, więc postanowił usiąść na murku obok. Kiedy miał już spokojnie zwiesić nogi, nagle uderzył jedną stopą w coś twardego. Spojrzał lekko przerażony w dół i zauważył blond czuprynę i rękę, która rozmasowuje zapewne obolałe miejsce.

- Kurwa przepraszam... - Michael syknął cicho i jak najszybciej, boczną drogą zszedł z murku.

Przykucnął obok, jak się okazało blondyna z jak zauważył, niezwykle ładnymi rysami twarzy, przez co jeszcze bardziej się skrzywił.

- Nie chciałem, naprawdę - zagryzł lekko wargę, a chłopak wreszcie na niego spojrzał. Jego oczy wcześniej były zaciśnięte i dopiero teraz zauważył zebrane łzy w kącikach. - Może pójdziemy do pielęgniarki? - blondyn pokręcił przecząco głową. - Albo nie wiem... Chcesz to w łazience schłodzimy ci to zimną wodą. Oh to przecież głupie, naprawdę przepraszam.

Michael zrezygnowany swoją głupotą usiadł po turecku tuż obok poszkodowanego.

- Nie mogę uwierzyć, że cię nie zauważyłem - zaśmiał się krótko. - W ogóle to czemu siedzisz akurat pod murkiem? Nie możesz na nim? - ten tylko spojrzał jeszcze raz w jego oczy. - Okej, nie ważne - przez chwilę zapadła cisza, ale Mike długo nie mógł jej znieść. - Jestem Michael - uśmiechnął się lekko.

Blondyn tylko lekko uniósł kącik ust i wytarł dłonią swoje oczy.

Michael za to czekał. Z sekundy na sekundy robił się bardziej sfrustrowany tym, że nie słyszy odpowiedzi. Tym, że w ogóle nic nie powiedział.

- Powiesz mi jak masz na imię? - poszkodowany tylko lekko zagryzł wargę, a Mike zauważył w niej mały czarny kolczyk, na co oczy mu się zaświeciły. Po chwili jednak blask zbladł, gdy nadal nie doczekał się nawet najkrótszej odpowiedzi. Zupełnie nic. - No tak, po co ze mną rozmawiać? Najlepiej mnie olać - warknął cicho na odchodne i już miał wstawać, gdy poczuł jak ten złapał go za nadgarstek.

Michael z lekką nadzieją, ale także irytacją spojrzał w twarz blondynowi. Ten znowu zlustrował kolorowo-włosego, po czym pociągnął go w dół, aby ponownie usiadł.

- O co ci chodzi? - spytał chłopak, marszcząc lekko brwi.

Obserwował jak tamten bierze swój plecak, szukając czegoś, po czym wyciąga zeszyt i czarny piórnik. Bierze długopis, otwiera brudnopis na pierwszej lepszej stronie i szybko coś marze. Po chwili jego oczom ukazał się krótki, ale bardzo jasny napis.

Jestem niemy

Michael się trochę zmieszał i zawstydził. Wybuchnął wcześniej taką goryczą, a tu okazuję się że nieznajomy zwyczajnie nie mógł mu odpowiedzieć.

- Przykro mi, nie wiedziałem - powiedział, chyląc głowę.

Był o wiele głupszy niż mu się wydawało i ciągle się w tym utwierdzał. Po chwili poczuł dotyk na ramieniu i ponownie zobaczył zeszyt, a na nim nowy napis.

Luke

Chłopak zmarszczył brwi, nie rozumiejąc o co chodzi blondynowi. Ten przewrócił oczami, na zachowanie towarzysza i dopisał coś jeszcze w brudnopisie.

To moje imię, geniuszu

Mike się cicho zaśmiał, a Luke nie mogąc się powstrzymać, także uśmiechnął się, ukazując dołeczek w lewym policzku.

- Miło cię poznać, Luke.


Od autorki: Pierwszy taki rozdział rozdział, możecie napisać swoje opinie w komentarzach!

blue | mukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz