Tikki patrzyła na swoją przyjaciółkę, która wywaliła wszystkie swoje ubrania z szafy. Modliła się by granatowowłosa raz w życiu się pośpieszyła. Opadła żałośnie na łóżko kiedy usłyszała znane jej jęki.
- W tym chodziłam ostatnio! Czemu ty zawsze wyglądasz zajebiście? - czerwonowłosa przekręciła oczami.
Była ubrana w czarną sukienkę na szerokich, koronkowych ramiączkach. Dół był z kilku prześwitujących falbanek. Na nogach miała czarne koturny, a włosy związane były w wysoką kitkę.
Podeszła do sterty ciuchów na ziemi i dała Marinette błyszczącą, srebrną, rozkloszowaną sukienkę bez ramiączek. Granatowowłosa zaczęła się ubierać. Tikki szybko znalazła pasujące szare koturny. Włosy kazała zostawić je rozpuszczone.
- Teraz o wiele lepiej. - zaśmiała się Tikki robiąc dziewczynie potajemnie zdjęcie.
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła?
- Zdechłabyś. - zaśmiały się. - Mamy dwie godziny na dojazd! Wyciągaj auto to swoje audi czy co ty tam masz i wio! - Lug zaczęła pchać dziewczynę w stronę wyjścia z domu, a następnie garażu. - Musimy mieć miejsca w pierwszym rzędzie!
- Nie dramatyzujesz? - granatowowłosa otworzyła garaż i wsiadła wraz z przyjaciółką do auta. - To nie jest audi, tylko Porsche!
- Mniejsza, Audi są lepsze.. - wzruszyła ramionami pasażerka.
Jechały spokojnie drogą. Tikki chciała by Marinette depnęła trochę gazu, bo według niej ruszały się gorzej od ślimaka. Ale z racji tego, że to było jej auto i jej prawo jazdy jechała jeszcze wolniej by wkurzyć czerwonowłosą.
- NO RUSZYSZ SIĘ W KOŃCU TYM GRATEM?! - krzyknęła mocno poddenerwowana Tikki
- Nie.
- No błagam...
- Nie. - Marinette trzymała się uparcie przy swoim. Tikki jęknęła żałośnie. Nie chciała się spóźnić na najlepszy koncert rock'owy na jakim dotąd miała być. Zawsze siadała w pierwszym rzędzie, zawsze dostawała miejsca VIP i zawsze miała najlepsze widoki. Nie mogły ją ominąć pierwsze miejsca. Poczułaby się strasznie urażona. Musiała być najlepsza. Zawsze i wszędzie. Marinette za to nie lubiła wychylać się z tłumu, ale jak już zaczynała szaleć wraz z Tikki potrafiła dokonywać rzeczy, które nawet przerosły czerwonowłosą. Na przykład skok na bungee..
Kiedy dojechały na miejsce Tikki wyleciała z Porsche i jak najprędzej udała się do kolejki. Marinette nie zdążyła nawet zahamować, a jej przyjaciółka wyskoczyła z jadącego auta.
- Co to za dziewczyna.. - zaśmiała się i zaparkowała.
***
Hey!
Pierwszy rozdział xD yeeey
Zostawcie po sobie ślad :P
Sashy ;3
CZYTASZ
✖ Adrienette |F*ck You Better|
Fiksi PenggemarKSIĄŻKA MOŻE ZAWIERAĆ PRZEKLEŃSTWA. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Zwykły koncert Rockowy, na którym była zbuntowana Marinette Cheng wraz ze swoją przyjaciółką Tikki Lug zmienił jej życie na jeszcze bardziej szalone niż było do tej pory. Jak...