Louis wybrał jeden z mniejszych klubów znajdujący się niedaleko szkoły. Zaprosił kilkadziesiąt osób ze szkoły, aby się zabawić. Prawie nikogo nie znałem, jedynie kojarzyłem, więc dosiadłem się do stolika Nialla.
- O jesteś - Powiedział i włączył swój telefon - Liam o ciebie pytał.
Zdziwiłem się, ale nie dawałem tego po sobie poznać. Brunet zjawił się przy stoliku z dwiema szklankami piwa i usiadł na przeciw mnie. Podsunął jedną ze szklanek w moją stronę i znowu ruszył w stronę baru.
- Ten chłopak musi cie uwielbiać - Wypalił Niall wpatrując się w telefon.
- Co masz na myśli? - Zapytałem i zacząłem obracać szklanką w dłoniach.
- Źle to ująłem - Powiedział i odłożył telefon na bok - Chyba mu na tobie zależy, wiesz?
Otworzyłem szerzej swoje oczy i odparłem podbródek na dłoni. Patrzałem w niebieskie tęczówki Nialla czekając na dalszą wypowiedź.
- Tak to wygląda. Znam go trochę i mam takie przeczucia - Mrugnął do mnie, a ja zmarszczyłem brwi, chociaż wewnątrz piszczałem ze szczęścia jak mała dziewczynka.
- Jakie przeczucia? - Zapytał Liam i usiadł obok Nialla ze swoim alkoholem.
- Żadne - Odpowiedział blondyn i upił łyk swojego napoju. Zrobiłem to samo patrząc na Liama, który wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał. Z kolei Niall poruszał zabawnie brwiami, kiedy na nas patrzał.
- Ładnie wyglądalibyście razem - Wypalił Horan, a ja i Liam spojrzeliśmy na niego w natychmiastowym tempie.
- Niall, mówiłem ci, żebyś trzymał swój niewyparzony język za zębami - Powiedział brunet - Zayn, zostawisz nas na chwilkę samych? - Zapytał i spojrzał na mnie tymi szczenięcymi oczami.
Nie potrafiłbym mu odmówić. Pokiwałem twierdząco głową i poszedłem w stronę baru przy którym siedział Louis. Przysiadłem się do niego i podparłem głowę na dłoni obserwując Liama rozmawiającego z Niallem.
- Pewnie rozmawiają o tobie - Mruknął Tomlinson, a ja parsknąłem śmiechem.
- Dlaczego mieliby? - Zapytałem nie odrywając wzroku od tamtej dwójki.
- A czemu cie wyjebali ze stolika?
Wzruszyłem ramionami.
- Najwyżej chcą porozmawiać o czymś, co nie powinno mnie interesować.
- Dokładnie, Zayn - Przytaknął Louis - Czyli mówią o tobie.
- Raczej się kłócą - Poprawiłem go, widząc jak Liam wstaje od stołu. Jednak zaraz potem podał rękę blondynowi i odwrócili się w moją stronę.
- Oi, oi, będzie się działo - Szturchnął mnie Tomlinson, a Liam ruszył w naszym kierunku.
- O ja pieprze - Powiedziałem pod nosem.
- Ty nie, ale może Liam za parę minut w łazience... - Dodał Louis, a ja popchnąłem go na tyle mocno, że zachwiał się na stołku barowym. Niższy roześmiał się głośno, a kiedy Liam stanął blisko mnie - natychmiast spoważniał. Zmierzył wzrokiem Louisa, a potem mnie i odchrząknął.
- Masz ochotę zatańczyć, Zayn? - Zapytał i wyciągnął do mnie swoją dłoń.
Louis otworzył szeroko oczy i zasłonił usta dłońmi. Zrobił to za mnie.Zarumieniłem się i zmieszany błądziłem wzrokiem po całym pomieszczeniu.
- Nie potrafię tańczyć - Powiedziałem w końcu.Chłopak wzruszył ramionami.
- Ja też nie, ale przyszliśmy się bawić, tak? - Nalegał, a ja nie potrafiłem się nie zgodzić.
CZYTASZ
Be my Romeo [ZIAM]
Fanfiction- Nareszcie! - Krzyknął z dołu Liam - Zejdź do mnie, Zayn! Słońce ty moje! - Liam, czy ty jesteś pijany?! - Nie! - Zaprzeczył i roześmiał się - Raczej zakochany.