Ranek mija zaskakująco szybko. A fakt, że jest sobota bardzo mnie cieszy. W ten dzień tata idzie bawić się w Batmana, a ja siedzę z Nicky'm.
Siedzimy przed laptopem, szukając informacji. To nudna praca. Dowiedziałam się, że tata jest sierotą, a Selina bardzo złą Catwomen.
- Spójrz na to- mówi Nicky. Zaczynam czytać.
"Znaleziono ciało zamordowanego niemowlaka. Z wyjątkiem typowych rzeczy jakimi charakteryzują się morderstwa Jokera i Harley widniał napis "Jess". Nie wiadomo co mogło to oznaczać. Jedno jest pewne to nie jest ostatnie morderstwo tej dwójki. W ciągu ostatnich lat z ich rąk zginęło bardzo dużo niemowląt"
Patrzę z niedowierzeniem na tekst.
- Myślisz, że na mnie polują?- pytam. Boje się, że zrobią mi coś tak okrutnego jak temu dziecku. Nie chcę jeszcze umierać.
- Jest taka możliwość. Legenda mówi, że Król i Królowa Gotham mieli kiedyś dziecko, które zabił twój ojciec, ale to tylko legenda.- mówi Nicky. Rozmyślam nad tym co powiedział. Skoro tata zabił ich dziecko, oni chcą zabić jego dziecko. Ale to niemożliwe. Tata jest tym dobrym.
- Musi istnieć jakieś rozwiązanie- mówię cicho. Raz jeszcze przeglądam nasze notatki. Nic wartościowego. Nie ma tam żadnych ważnych informacji.
- Trzeba przycisnąć Selinę. Jest w domu?
- Nie, jest na zakupach- zamyślam się.
- To wszystko nie trzyma się kupy. Tata od zawsze był z Seliną, czyli moja mama musiała być jego kochanką lub jestem adoptowana- mówię z wyrzutem. Wstaje z kanapy i zdenerwowana zaczynam chodzić po pokoju. Dlaczego nic do siebie nie pasuje? Dlaczego to musi być takie skomplikowane?
- Świeże powietrze dobrze nam zrobi- mówi Nicky, podając mi moją kurtkę. Wychodzimy z domu. Jest samo południe i ogromny ziąb. Niewiele ludzi chodzi po parku. Niewielu ludzi w ogóle chodzi po Gotham. Jest dla nich za zimno. Może z wyjątkiem jedej osoby. Zauważam ją z Nicky'im w tym samym momencie. Ten niezauważalnie zaczyna mnie chronić. Obserwuje jej twarz. Wygląda jakby zatrzymała się w wieku 26 lat i dalej się nie starzała. Najbardziej przeraża mnie fakt jak jest ubrana. Jej spodenki są tak krótkie, że można by je nazywać majtkami. A może to właśnie są majtki? Na górną część ciała ma zarzuconą czerwono-niebieską kurtkę. Jest tak nienormalnie radosna.
- Hejka. Zgubiliście się?- pyta, z szerokim uśmiechem. Nie boje się jej. Nie dlatego, że Nicky jest obok, ale dlatego, że nie wygląda na straszną. Wygląda na raczej walniętą, niezrównoważona, głupia, ale nie groźna.
- Mieszkamy tutaj panno Quinn- mówi Nicky.
- Wiesz jak się nazywam, jak uroczo. Ale niestety muszę was zabrać. Lubię dostawać nowe zabawki- mówi i wyciąga niewiadomo skąd pistolet. Nie rozumiem czemu bierze mnie na zakładniczkę, ani dlaczego Nicky idzie przed nią tak spokojnie. Gdy stajemy przed bramą jej rezydencji, zaczyna ogarniać mnie strach. Pojmali mnie najwięksi wariaci. Jestem córką Batmana. Nie mam szans na lekkie traktowanie.
- Rozgoście się. Piwnica jest tylko dla was- mówi i z szalonym śmiechem wychodzi, zamykając nas w środku. Dopiero teraz zaczynam płakać. Pierdolona suka...

CZYTASZ
Dziecko Szaleńca
FanfictionCIĄG DALSZY "WARIATÓW" Batman zabił małą Jess Quinn, nie czekajcie on jej nie zabił. Udał że zabija dziecko Harley i Jokera, by zająć się wychowaniem dziewczynki. Jess nie zna prawdy. Jest normalna. Czy córka dwójki najwiekszych psychopatów może być...