I-Inne?

46 6 0
                                    

*Olga*

Idziemy sobie korytarzem i śmiejemy się, jacy to Huncwoci tępi, aż nagle Viki się zatrzymuje i zostaje w tyle.

-Co?- pytam

-Wiem, co mają Huncwoci, czego my nie mamy

-Niby co? Przecież jesteśmy od nich w stu procentach lepsze!-pyta Su

-Ale nie mamy nazwy!

-Nie martw się, to akurat najmniejszy problem.- mówię, klepiąc ją (dość mocno ;P) po plecach

Idziemy korytarzem, wymyślając corazto głupsze nazwy, aż nagle zza zakrętu wychodzi McGonagall. Widząc nas, poważnieje.

- Co wy tu znowu knujecie?-pyta

- Akurat dzisiaj to... Nic...- mówi Claudia

- Tak, jasne! Wy zawsze coś kombinujęcie!- podnosi głos- Zupełnie jak Huncwoci, z wami się nie da być spokojnym!- czerwieni...- Jesteście jakieś...-3- jakieś takie-2- INNE!!!- 1 i... Wybuchła, a potem sobie poszła, roztrzęsiona.

Wstrzymywałyśmy śmiech, puki nie zniknęła za zakrętem (tak się składa, że z nerwów pomyliła kierunki i wróciła w stronę, z której przyszła, ale mniejsza z tym)

-Słyszałyście to?-pyta nagle Su

-OOO taak...- patrzą na siebie z Viktorią w tym samym momencie wypowiadając te słowa. Zawsze tak mają. Jakimś cudem ich mózgi działają w ten sam sposób, a my z Claudią ZNOWU nie wiemy nawet, o co im chodzi...

-Wtajemniczycie nas?-pytam

-INNE!-krzyczą, a ja z Claudia patrzymy na siebie wzrokiem typu ,,Co my robimy z tymi Idiotkami"

-Hę?- nie rozumie Claudia, z resztą ja też nie kumam...

-Nazwa! To świetna nazwa! INNE!- krzyczy Viki

EH...- myślę, ale zgadzam się z nami, nazwa ,,Inne" jest nawet spoko...

INNE(Harry Potter Fanfiction)Where stories live. Discover now