Przetarłam zmęczone oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej, wciąż owinięta w kołdrę. "Dziś muszę poszukać jakiejś pracy", pomyślałam.
Poszłam do łazienki, przebrać się w czyste ubrania i zrobić lekki makijaż. Przy rozczesywaniu włosów łza spłynęła po moim policzku. Otarłam ją gwałtownym ruchem ręki i odetchnęłam głęboko. Związałam włosy w kitkę i poszłam do kuchni, zrobić sobie śniadanie. Zdecydowałam się na jajecznice. Po zjedzeniu umyłam naczynia i poszłam jeszcze do sypialni, by spakować plecak. Zamknęłam drzwi na klucz, stanęłam na środku dróżki prowadzącej do furtki i wciągnęłam powietrze zachwycając się zapachem kwiatów w ogrodzie.
Zamówiłam taksówkę i pojechałam do centrum Seulu w poszukiwaniu jakiejś pracy. Zdecydowałam się na pracę w kawiarence. Tylko jeszcze trzeba znaleźć taką, w której szukają pracowników.
Po dwóch godzinach w końcu udało mi się znaleźć jedną, bardzo przyjemnie wyglądającą. Szefowa też była miła, wyglądała na jakieś sześćdziesiąt lat. Bardzo często się uśmiechała, a swoim opiekuńczym zachowaniem zdobyła moje serce w całości.
- Dzień dobry, czy jest szefowa? - zapytałam kelnerkę stojącą przy kasie.
- Tak, już wołam - poszła na zaplecze i po chwili wróciła ze starszą panią.
Siwowłosa pani szła bardzo powoli lustrując mnie od góry do dołu z przyjaznym uśmiechem na twarzy. Ukłoniłam się.
- Dzień dobry, czy szuka pani może kogoś do pomocy tutaj? - zapytałam miło.
Staruszka klasnęła w ręce i melodyjnym głosem powiedziała:
- W samą porę! Akurat tydzień temu zwolniła się jedna z pracownic, bo wiesz, koniec wakacji i w ogóle - machnęła ręką. - Choć pójdziemy na zaplecze.
Wskazała mi fotel stojący przy małym stoliczku, a sama usiadła naprzeciwko mnie.
- Więc mów dziecko, jak się nazywasz ile masz lat.
- Nazywam się Julia Terefenko i dziewiętnastego kwietnia skończyłam dwadzieścia lat, kiedyś pracowałam przy kasie w podobnej kawiarence, ale sądzę, że poradziłabym sobie równie dobrze jako kelnerka, czy choćby sprząt... - nie dokończyłam.
- Świetnie! Oczywiście możesz tu pracować, akurat teraz mam tylko dwóch pracowników i nie dają sobie rady sami, gdyż w ciągu dnia potrafi przyjść tu dużo ludzi.
Skinęłam głową.
- Dobrze, bardzo chętnie pomogę, pani ...
Moja szefowa (czadersko to brzmi, cnie?) zrobiła przerażoną minę.
- Gdzie moje maniery! To ja jako pierwsza powinnam się przedstawić. Tak więc jestem Lee Jae Yoo, prowadzę tę kawiarenkę od pięciu lat i jeszcze żaden klient nie wyszedł stąd niezadowolony... A tak w ogóle to z jakiego jesteś kraju?
- Z Polski, proszę pani.
Pokiwała głową z zamyśleniem.
- Powtórzysz jeszcze raz jak się nazywasz? Bo to chyba trochę skomplikowane.
- Julia Terefenko - powiedziałam wolno.
- Julia Terefenko - powtórzyła pani Lee Jae Yoo. Brzmiało to trochę jak "Dżulia Terifenkou".
Ze śmiechem pokiwałam głową, a po chwili szefowa również zaczęła się śmiać.
- Pracę zaczniesz jutro o dziesiątej. Nie spóźnij się! - powiedziała gdy uspokoiłyśmy się.
- Dobrze, do zobaczenia jutro!
- Tak, tak do zobaczenia.
I z uśmiechem na twarzy wyszłam z budynku. Spojrzałam szybko na mój telefon. 13:43. Wypadałoby pójść do sklepu i ugotować coś na obiad. Jak na zawołanie zaburczało mi w brzuchu. Westchnęłam ciężko i skierowałam się do najbliższego supermarketu. Kupiłam ryż, wołowinę, różne warzywa, do tego coś do picia, żebym z pragnienia nie umarła. Zapłaciłam za wszystko i taksówką pojechałam do domu.
Godzinę później mój obiad był gotowy. Zjadłam go ze smakiem, oglądając telewizję. Umyłam naczynia i poszłam do łazienki umyć ręce, bo oczywiście jak to ja wylałam cały napój na stół i teraz kleiły mi się ręce.
Wytarłam cały stół ścierką, usiadłam na kanapę i postanowiłam obudzić w sobie wewnętrznego lenia. Poćwiczyłam trochę mięśnie mojego kciuka, przeskakując z kanału na kanał, szukając czegoś fajnego. Po godzinie zdecydowałam się obejrzeć jakąś dramę na laptopie. Wypadło na "W - Two Worlds". Wciągnęłam się jak nie wiem, popijając co chwilę ten sam nieszczęsny sok.
CZYTASZ
|BTS| Porzucona : Odnaleziona✔
Fiksi PenggemarWłosy Julii z dnia na dzień stały się czerwone. Nie wiadomo dlaczego. A że mieszka w małym miasteczku, wieści szybko się rozchodzą. Ludzie wytykają Julię palcami, ponieważ tam taki kolor włosów nie jest normalny. Wręcz zabroniony. Miasteczko kieruje...