6

26 0 0
                                    

W ROZDZIALE MOŻE POJAWIĆ SCENA +18 CZYTASZ NA SWOJĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. NIE CHCESZ POMIŃ.


Trwaliśmy tak przez dłuższą chwilę. To było miłe uczucie.Czułam się bezpieczna w ramionach bruneta.  W końcu Brad spojrzał na mnie.

-Usiądź zjemy-powiedział

Cały czas się uśmiechałam. Ciesze się że z nim mieszkam,co na początku mi się nie podobało,ale teraz jest inaczej.

-Wychodzisz,gdzieś dziś wieczorem?-zapytałam

-Nie wiem,a czemu pytasz?

-Pomyślałam tylko,że możemy spędzić czas razem oglądając filmy na przykład.-odparłam.

Spuściłam wzrok na talerz,mimo to czułam,że Brad się uśmiecha.

-Chętnię-odparł przerywając ciszę.

Posłałam mu szeroki uśmiech. Chciałam go jeszcze bardziej poznać,zrozumieć. Poczułam coś do tego człowieka,mimo że wcześniej mnie uderzył. Po śniadaniu pozmywałam naczynia i ogarnęłam trochę dom. Brad siedział w swoim gabinecie przy jakieś papierkowej robocie.

***

Po południu postanowiłam zrobić dla nas obiad.Brad nie wychodził z gabinetu przez trzy godziny. Najwyraźniej miał bardzo dużo pracy. Korzystając z okazji postanowiłam przebrać się w jakąś sukienkę i przygotować pyszny obiad. Przygotowania zajęły mi półtorej godziny,na szczęście brunet nie zszedł na dół.  Spojrzałam na zegarek. W sumie z tego "obiadu" zrobiła się kolacja. No nic,pomyślałam.Kiedy wszystko było gotowe weszłam parę stopni do góry i zawołałam:

-Bradley kolacja

Stawiałam właśnie sałatkę na stole gdy z góry zszedł  loczek. Otworzył szeroko usta.

-Siadaj-powiedziałam

Wino było już nalane do kieliszków,potrawy podane.
Kiedy podeszłam do Brada,by postawić przed nim talerz złapał mnie i posadził na swoich kolanach.

Zaśmiałam się. Brunet wpatrywał się we mnie.

-Jesteś taka piękna-szepnął

Poczułam że się rumienię. Pogłaskał mój policzek i wpił się w moje usta. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz,kiedy błądził ustami po mojej szyi.

-Kolacja wystygnie-sapnęłam.

-To nic -mruknął.- Pragnę Cię. Chcę Cię wziąć

Też tego chce,pomyślałam. Trochę się bałam.


Wpił mi się znowu w  usta. Wziął na ręce. Wyszliśmy z kuchni i powędrowaliśmy na górę. Weszliśmy do jego sypialni. Delikatnie połozył mnie na łóżku. Całował namiętnie,zachłannie. Błądził dłońmi po moim ciele. Wsunął dłoń pod moją sukienkę i ściągnął dolną część bielizny. Zdjęłam z niego koszulkę. Nie panowałam nad sobą. Pragnęłam go tak samo jak on mnie. Zdjął ze mnie sukienkę. Ustami schodził niżej. W końcu znalazł się w okolicy mojej kobiecości. Niespodziewanie wsunął w nią jezyk. Zaczął nim drażnić łechtaczkę. Sapnęłam głośno.

-Mmmm ktoś tu się podniecił-mruknął

Znowu się zarumieniłam czując jak moje soki wypływają ze mnie i moczą pościel.

Wsunął głębiej język.

-Pyszna jesteś.

Wrócił znowu do moich ust.Dobrałam się do jego rozporka. Ściągnęlam z niego spodnie i bokserki.  Podłożył dłoń pod mój pośladek. Sięgnął do zapięcia mojego stanika i szybko go rozpiął i zdjął.

-Jesteś cudowna-powiedział patrząc na moje ciało-I cała moja.

Trochę się wstydziłam. Zawsze uważałam,że moje ciało jest okropne,a tu proszę. Oto siedzi przede mną  facet,którego pożada każda i który może mieć każdą. Położył się na mnie. Poczułam jego nabrzmiałą męskość miedzy moimi udami. Ocierał się o moją kobiecość doprowadzając mnie do szaleństwa. W końcu rozłożył mi nogi chciał wejść.

-Poczekaj-powiedziałam- Nie będzie bolało?

-Nie będzie obiecuję-odparł całując mnie w czoło. Wyciągnął dłoń do stolika nocnego. Otworzył szufladkę. Wyjął z niej żel i prezerwatywę,którą nałożył. Żelem nasmarował mnie i dodatkowo gumkę.

-Gotowa?-zapytał.

Skinęłam głową. Wpił mi się w usta jednocześnie wchodząc we mnie. Poczułam lekki ból. Później czułam tylko i wyłącznie delikatne ruchy bruneta.  Moje serce przyśpieszyło tak samo jak oddech.

-Brad-jęknęłam

Nie spodziewałam,że to będzie takie przyjemne. Wbiłam Bradowi paznokcie w plecy. W końcu oboje doszliśmy. Nasze jęki się krzyżowały.

Brad opadł obok mnie zmęczony. Objał mnie.  Poczekaliśmy,aż nasze oddechy się uspokoją i poszliśmy spać.

Psychopatic Love II B.W.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz