*Susan*
Kiedy byłam gotowa pożegnałam się z Bradem,mówiąc że nie długo wrócę i pojechałam do Centrum. Po piętnastu minutach jazdy byłam na miejscu. Weszłam do galerii,gdzie przy jednym ze sklepów czekana na mnie dawna przyjaciółka,Lottie. Nic się nie zmieniła. Nadal była szczupła i przepiękna. Jej włosy o ile pamiętam zawsze wiązała w koński ogon,rzadko robiła inną fryzurę.Teraz natomiast zostawiła je rozpuszczone. Podbiegła do mnie kiedy mnie zobaczyła, Przytuliłyśmy się na powitanie.
-Świetnie wyglądasz Sue.-powiedziała
-Dziękuję,Ty również-odparłam
-Chodźmy więc na zakupy.
Ruszyłyśmy po sklepach. Kupiłam spódnice i koszulę,którą dziś nałożę. Ponad to wiele innych ubrań i kosmetyków.
Po dwóch godzinach rozstałyśmy się obiecując sobie,że jeszcze się spotkamy. W pośpiechu nawet nie zdążyłyśmy sobie nawzajem opowiedzieć o naszym życiu. Szybko zapakowałam zakupy i odjechałam spod galerii. Po drodze wstąpiłam do supermarketu. Wróciłam do domu.
Zaczęłam uwijać się w kuchni przy kolacji.
-Idź się ubrać,a ja skończę-powiedział Bradley całując mnie w czubek głowy.
Pobiegłam na górę. Wzięłam prysznic i ubrałam się. Następnie zrobiłam makijaż i uczesałam włosy.Zeszłam na dół w momencie kiedy Connor przestępował próg naszego domu.
-Cześć Sue-powiedział podając mi butelkę wina.
-Witaj-odparłam
-Siadaj-rzekł mój ukochany wskazując gotowe miejsca przy stole.
Poszłam do kuchni i przyniosłam potrawy.Bradley otworzył wino i rozlał je do kieliszków.
~*Brad*~
Sue wyglądała pięknie jak zawsze.
-O czym chciałeś pomówić?-zapytałem Connora
-Cóż oczywiście o firmie-odparł
-Więc słucham
-Nasz firma odnosi duże sukcesy. Mamy bardzo dobre wyniki na giełdzie i jesteśmy rozchwytywani.
-To bardzo dobrze-odezwała się Susan uśmiechając się.
-Tak kochanie-powiedziałem chwytając ją za rękę.
-Wiesz,że mamy dużą konkurencję. Powiem wprost jest u nas wtyczka-oznajmił blondyn pociągając łyk wina.
-Słucham?!-krzyknąłem
-Skarbie nie denerwuj się-powiedziała moja kochana gładząc mnie do dłoni.
Nie powiem to mnie uspokoiło.
-Wiemy kto to?-zapytałem
-To Viktor.
-Co? Ten nowy?Teraz wszystko jasne
Oboje spojrzeli na mnie pytająco.Pośpieszyłem z wyjaśnieniem:
-Kiedyś wychodził z mojego biura. Mówił ,że coś zostawił. Kiedy wszedłem do gabinetu nic nie leżało na biurku.
-Trzeba go zgarnąć.-powiedział stanowczo Con.
-Mógłbyś się tym zająć?-zapytałem
-Oczywiście-odparł
***
Po kolacji pomogłem Susan posprzątać.Kiedy wycierała naczynia objąłem ją od tyłu.
-Pięknie wyglądasz kochanie-powiedziałem całując ją w ramię.
-Dziekuję. Mam nadzieję,że wszystko smakowało. -odparła
-Tak
Odwróciła się do mnie i mocno się wtuliła.
CZYTASZ
Psychopatic Love II B.W.S
Fanfic-Zmieniłaś moje życie-powiedział cicho i złożył pocałunek na moich ustach. Okładkę wykonała ZaczytanaAmelka