Pobyt w Barcelonie

252 14 9
                                    

– Masz szczęście... – brunetka pokręciła głową, widząc swojego przyjaciela stojącego przy wyjściu z terminala z karteczką, na której było napisane „Inés Pedrosa".

– Tak się teraz wita starych znajomych? – rozłożył szeroko ramiona.

– A żebyś wiedział. – Inés padła w nie. – Zrobiłeś już to prawo jazdy na motocykl czy mam nas odwieźć do domu?

– Álex czeka w samochodzie. – zawodnik Hondy zaczął prowadzić dziewczynę na parking. Tam Inés odkryła kolejną osobę.

– Dani! –uściskała starszego o 10 lat brata. – Dlaczego nic nie powiedziałeś?

– Chciałem ci zrobić niespodziankę, leniu. – przesunął się, by mogła usiąść. – Miałaś jechać do Czech.

– No proszę, ze mną też nie chciałaś jechać! – pożalił się pretendent do tytułu.

– I bardzo dobrze, Márquez. Moja mała siostrzyczka będzie jeździć tylko ze mną.

– Już od pewnego czasu mogę sama o sobie decydować. – przerwała im. – A na razie nie mam ochoty jeździć na MotoGP. Na finał wpadnę, wcześniej raczej nie.

– Targujmy się. – Marc odwrócił się w ich stronę. – Aragonia i Walencja. I coś jeszcze. O, Malezja!

– Rok temu byłam w Malezji, prawie mnie zamordowałeś jak po wyścigu chciałam pójść kupić sobie sukienkę w Valentino.

– Specjalnie chciałaś mnie zdenerwować! – rzucił oskarżeniem, na co Inés pokazała mu język.

– Gdzie jedziemy? – zmieniła temat, próbując podłapać jak najwięcej znajomych elementów w panoramie porzuconej przez nią Barcelony.

– Niespodzianka...

Patrz przed siebie |MotoGP|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz