Rozdział 4

165 16 0
                                    

Po północy usłyszałam pukanie w okno. Wzięłam wcześniej przygotowaną kurtkę i ubrałam ją. Otworzyłam po cichu okno i wyskoczyłam. Mój pokój znajduję się na 1 piętrze i nie ma krat. Co za idioci... Na zewnątrz zobaczyłam Artura, podeszłam do niego i przytuliłam. Oddaliliśmy się od ośrodka. Chłopak zawiązał chustę na moich oczach. Cwany jest.

*Pov.Artur*

Dzisiaj postanawiam to zrobić. Powiedzieć jej co czuję. Ona mnie nie zna, lecz ja ją tak. Wiem o  niej bardzo dużo. Ona mnie nigdy nie widziała, ja ją śledziłem. To ja zadzwoniłem po karetkę gdy ona zemdlała. Myśli, że to Justin... Trudne jest to życie. Wiem co zrobił jej Leo, długo płakała. Gnój kwiatki teraz je spod grobu. Czy go zabiłem? Tak. Dlatego tu trafiłem, jestem psychopatą.. bez serca. 

Gdy moja księżniczka płacze, ja też.

Gdy moja księżniczka jest smutna, ja smutam z nią.

Gdy moja księżniczka ma problem, ja się go pozbędę.

Gdy moją księżniczkę ktoś zrani, wyląduje w grobie.

*WŁĄCZCIE PIOSENKĘ*

Odwiązałem chustę z jej oczów. Chwyciłem jej dłoń, poprowadziłem do tego miejsca. Znajdowaliśmy się nad urwiskiem. Świeczki dodawały uroku tego miejsca. Gdy zobaczyła widok jaki znajdował się, pisnęła. Mimo iż był już zmrok, budynki oświetlały to miejsce.

-Zoe... ja muszę ci coś powiedz...-nie zdążyłem dokończyć, bo przerwała mi.

-Ja też.-powiedziała.

-EM... zacznij...

-Chciałabym ci podziękować za naszą przyjaźń... naprawdę jesteś dla mnie taki dobry, kochany. Kocham cię po przyjacielsku. Zawsze będziemy przyjaciółmi, just friend forever.-uśmiechnęła się do mnie. Cooo?! Jakie kurde just friend? 

-Ale Zoe ja ciebie kocham...-gdy to powiedziałam dziew.....


-------------------------

TA NUTKA NIEPEWNOŚCI :* DO ZOBACZENIA JUTRO 

112 KaloriiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz