2025 r.-Czwartek - Rozpoczęcie roku szkolnego w szkole akademią, na początku brak zajęć i rozpoznawanie się uczniów. Wszyscy szukają sojuszników, ale w tłumie widać i ludzi którzy uważają że im tego nie potrzeba... Czyli typowych " Koksów ", zawsze się znajdzie takich kilka :)
Sojusznik - Osoba, z którą uczeń będzie się trzymał solidnie, będą mogli razem chodzić na różne polowania itd. Czyli taki przyjaciel, z którym będzie silniejszy :)
---- Jeremy ----
Kurczę, jest tutaj trochę za dużo osób... Z kim mógłbym zawiązać sojusz? Może z tym chłopakiem? Wygląda trochę dziwnie, tak jak taki typowy dres... Nie rozumiem, zawsze przecież na rozpoczęcie roku szkolnego przychodzi się na galowo? Nie.. On mi nie odpowiada... A z tą dziewczyną? Też nie, ma jakąś krótką kieckę, spoko... Wielu by się śliniło na jej widok, ale mnie to tam jakoś tak nie jara, nie chce sojuszu z taką dziewczyną Nie... ona też nie... O! Może on! Brunet, ubrany na galowo, dobrze wygląda, widać że jest zadbany. Może z nim spróbuję.
- Cześć kolego - Podałem Rękę - Co tutaj porabiasz? - Zapytałem.
- A nic - Dziwnie patrząc na mnie - Czekam na koniec. - Odparł Carlos.
- Tak w ogóle, to mam na imię Jeremy. - Przedstawiłem się.
- Miło mi, moje imię to Carlos - Odparł
- Chciałbyś...- Trochę zestresowany - Może zawiązać sojusz? - Zapytałem.
- Nie lubię zbytnio prac w grupach... - Odpowiedział Carlos.
- Takie prace są fajne - Nie wiedziałem czym go przekonać - No chodź, będzie ciekawie! - Powiedziałem.
- No dobra, niech ci będzie Ale jeżeli będzie nudno to zwijam się na chatę. - Powiedział Carlos.
- No dobra, umowa stoi! - Ucieszony, odpowiedziałem.
*** Zadzwonił Dzwonek ***
- Dobra, ja już muszę iść bo już koniec na dzisiaj. - Powiedział Carlos po czym odszedł.
- No dobra, to do jutra! - Odpowiedziałem, i pomachałem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
---- Carlos ----
Kurde, jak dużo tu ludzi.... Nienawidzę ludzi... Z chęcią bym ich wszystkich pozabijał, wypatroszył i dał lwom na pożarcie... Kurde, jakiś typ tutaj idzie, po wyglądzie widać że taki sam rocznik jak ja, ponieważ jest nieśmiały, ale wygląda trochę na takiego pedałka... No cóż, przekonamy się.
- Cześć kolego - Podał mi rękę - Co tutaj porabiasz? - Zapytał mnie Jeremy.
- A nic - Trochę dziwnie dla mnie wyglądał - czekam na koniec. - Odpowiedziałem.
- Tak w ogóle, to mam na imię Jeremy. - Przedstawił się Jeremy.
- Miło mi, moje imię to Carlos - Nie wypada żebym się nie przedstawił, więc powiedziałem mu swoje imię.
- Chciałbyś.. - Widać było po jego twarzy że się stresuje - może zawiązać sojusz? - Znów zapytał mnie Jeremy, nie cierpię osób które zadają dużo pytań.
- Nie lubię zbytnio prac w grupach... - Odparłem
- Takie prace są fajne - Próbował zachęcić Jeremy - No chodź, będzie ciekawie! - Powiedział Jeremy, widać że nie wiedział kogo wziąć do sojuszu to chciał mnie.
- No dobra, niech ci będzie. Ale jeżeli będzie nudno to zwijam się na chatę. - Odpowiedziałem, ponieważ nie lubię prac grupowych.
- No dobra, umowa stoi! - Ucieszony, odpowiedział Carlos
*** Zadzwonił Dzwonek ***
- Dobra, ja już muszę iść bo już koniec na dzisiaj. - Odpowiedziałem, ponieważ musiałem już iść
- No dobra, to do jutra! - Odpowiedział Jeremy, po czym pomachał na do widzenia.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zadzwonił dzwonek i każdy zaczął się rozchodził do domów, nagle przy wejściu jacyś ludzie zaczęli się napierdalać! Co to się dzieję? Dopiero szkoła się zaczęła a oni już się chcą zabijać? W sumie to nic dziwnego, w końcu to szkoła w której uczą zabijać... Bije się duża grupa ludzi, jedni mają kije Bejsbolowe a inni mają noże... Kto wygra?....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec Rozdziału 1.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
----*( Przemyślenia Autora )*----
Jak na razie to wyszło tak trochę zagmatwanie, bo wiecie.. Taki pierwszy rozdział , i nie można wszystkiego zrobić na starcie, i innych nie pisałem więc ciężko trochę tak coś napisać :D Ale wydaję mi się że jutro też coś powinienem napisać ! :) i powinno już być trochę ciekawsze :) Proszę o wyrażanie opinii w komentarzach i o czekanie na kolejne rozdziały ! :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
YOU ARE READING
♅ Szkoła Śmierci ♅ [ Praca nad tym opowiadaniem została porzucona ]
Science FictionNa świecie jest wiele szkół, ale i jest szkoła dla morderców, tak... Nazywa się ona " Szkołą Śmierci ", na świecie nie powstało więcej takich, a nauczyciele w niej są najlepsi w tym co robią... Szkoła ta, jest dla osób bardzo bogatych, bo muszą oni...