*Czkawka
Wyspa była dość duża więc żeby ją zwiedzić potrzebowałem trochę czasu. Spotkałem kilka Koszmarów Ponocników które dość mocno broniły swojego terytorium, dwa Zmiennoskrzydłe, jednego Zbrojoskrzydłego i z dwadzieścia Straszliców. To miejsce było niesamowite piękne widoki zwłaszcza teraz gdy zachodziło słońce. Postanowiłem polatać ze Szczerbatkiem między chmurami porobić slalomu pośród drzew zanim zrobi się ciemno. Oczywiście jak zawsze straciłem poczucie czasu był już półmrok wtedy pomyślałem „A co jeśli tu są inne Nocne Furie?". Nie byłbym sobą gdybym tego nie sprawdził, poleciliśmy z moim przyjacielem na południe wyspy gdzie było pełno jaskiń i grot. Gdy wylądowaliśmy przed jedną z nich zszedłem ze smoka. Prawa część jaskini była pokryta mchem sprawiała wrażenie tajemniczej. Powoli zbliżyłem się do wejścia, w tym momencie niebo się rozjaśniło, na początku nie wiedziałem co się dzieje dopóki nie dostrzegłem setki światłonocy. Teraz wszystko już było jasne ZAPOMNIAŁEM ZNOWU ZAPOMNIAŁEM. Szybko wskoczyłem na Szczerbatka i pognaliśmy w stronę wioski. Różne myśli kłębiły mi się w głowie „Czy Astrid będzie zła?", „Jakie wymyślę wytłumaczenie" i „Ciekawe czy w tej jaskini była Nocna Furia".Gdy byłem coraz bliżej wioski czułem coraz bardziej zapach duszącego dymu i słyszałem krzyki które wołały o ratunek. Lecąc jak najszybciej spotkałem Wichurę była przestraszona i roztrzęsiona, ale nie było na niej wojowniczki. Wyglądało to tak jakby jej smoczyca mnie szukała by wezwać pomoc. Wylądowałem koło naszej tymczasowej chaty, bardziej koło tego co z niej zostało. Zacząłem przeszukiwać zgliszcza bałem się, że między przypalonymi deskami leży moja ukochana, ale jeszcze bardziej mój strach wzbudzało to, że nie mogłem jej znaleźć. Nie było jej tam chciałem się uspokoić, ale nie potrafiłem patrząc na spaloną wioskę przerażonych i płaczących wikingów nie mogłem. Poszedłem w głąb wioski, tam też nie udało mi się jej znaleźć. Twierdza tam ona musi być, wpadłem do budynku który jakimś cudem przetrwał.
-Czkawka?!! Co ty tu robisz nie porwali cię?-Powiedział Hafgrim, który był widocznie zdziwiony moim widokiem.
-Porwany? Niby przez kogo? Co tu się dzieje? Gdzie jest Astrid?-Pytałem.
-Piraci przypłynęli w nocy nikt się tego nie spodziewał bo wszyscy patrzyli na światłonoce, a oni szukając ciebie podpalali i porwali niektórych z naszych ludzi.Większość z nich to kobiety i dzieci w tym niestety twoją żonę....-Oznajmił ze smutkiem.
-Ale czego chcieli ode mnie?-Dopytywałem się.
-Wiesz przyjacielu jesteś wodzem dość bogatej wyspy, do tego władasz nad smokami mając ciebie mogą podbijać cały archipelag wysp i nikt im się nie sprzeciwi.-Wyjaśnił.
To wszystko było jakieś pokręcone,przeze mnie została spalona wioska i porwano ludzi w tym najważniejszą dla mnie osobę. Co mam robić? Szczerbatek widząc co się ze mną dzieje, wskazał głową na siodło, które było na jego plecach.
-Lecę po nią, nie mogli odpłynąć daleko.-Zdecydowałem
-Nie możesz! Dawno już odpłynęli nie wiadomo w którą stronę,. Poza tym jeden smok na statek piratów, oni się nie patyczkują Czkawka narazisz innych swoją obecnością.-Próbował mnie odwieść od tego pomysłu Hafgrim.
-ONI MAJĄ MOJĄ ŻONĘ!!!.-Wykrzyknąłem
-I MOJE CÓRKI!!! Nie mam zamiaru narażać je na niebezpieczeństwo dlatego, że ty nie potrafisz współpracować!!!.-Przekrzyczał mnie starszy już wódz.
-Wybacz mi nie potrzebnie się uniosłem, trzeba przemyśleć dobrze akcję ratunkową.-Wyjaśniłem
-Ja też przepraszam, nie ma co się dziś już tym zajmować obmyślimy to jutro. Jeśli chcesz to możesz spać w twierdzy.-Powiedział
-Dobrze niech tak będzie, pójdę się przejść.-Oznajmiłem i wyszedłem.
Przechodząc koło zgliszcz mojej chaty zobaczyłem, że coś się świeci. To był topór Astrid odbijał się od niego księżyc. Gdy go podnosiłem zauważyłem krew na ziemi.... i kawałek ubrania zapewne wojowniczki. Wziąłem go do drugiej ręki i przycisnąłem do swojej piersi myśląc „Znajdę cię"
Postanowiłam zrobić wam niespodziankę i wrzucić wcześniej część pierwszą czwartego rozdziału. Zadowoleni? Swoje oceny zostawcie w komentarzach. W drugiej części tego rozdziału będzie dość dużo się działo, więc wyczekujcie xD Do zobaczenia w następnej części <3
CZYTASZ
Co tu się dzieje?!!
FanfictionCzkawka i Astrid wybierają się na wyspę Ulver na święto Świecących Drzew. Nie wszystko układa się tak jak zaplanowali to główni bohaterowie. Zapraszam do czytania <3