Kolacja

2.5K 51 5
                                    

Następnego dnia Wiktor wstał bardzo wcześnie. W jego głowie kłębiły się myśli na temat Anny. Zastanawiał się, czy kobiecie spodoba się to, co miał zamiar przygotować. Jednakże wcześniej postanowił przyrządzić śniadanie dla siebie i Zosi. Poszedł do kuchni, wyjął: jajka, świeży szczypiorek i zrobił jajecznicę. Zaparzył dla siebie kawę a dla Zośki jej ulubioną zieloną herbatę. Kiedy wszystko było już gotowe, Wiktor zapukał do drzwi i powiedział:
-Zośka wstawaj, śniadanie na stole.
- Już idę... Daj mi chwilkę.
Mężczyzna poszedł umyć ręce i usiadł przy stole, czekając na Zosię.
Dziewczyna przyszła, nałożyła sobie i ojcu jajecznicy. Po zjedzonym śniadaniu poszła się przygotować do szkoły a Wiktor posprzątał że stołu i zmył naczynia. Kiedy Zośka poszła do szkoły, mężczyzna wyjął przepis oraz składniki na jego popisowe danie i zaczął je przygotowywać. Zabrakło mu kolendry, więc udał się do pobliskiego sklepu a przy okazji kupił ulubione wino Anny. Kiedy skończył gotować była już 15:00. Postanowił, że od razu nakryje do stołu w jadalni a później zajmie się sobą. Jakieś półtorej godziny przed kolacją, Wiktor założył koszulę oraz eleganckie spodnie. Dodatkowo wyperfumował się zmysłowymi perfumami, które Anna uwielbiała. Mężczyzna spojrzał na zegarek i zrozumiał, że Zosia spóźnia się już godzinę. Na szczęście chwilę później dostał sms-a:" Tato przepraszam, że się spóźniam, ale okazało się, że jutro mam sprawdzian z fizyki i muszę się pouczyć. Asia obiecała, że mi pomoże, więc spędzę u niej noc. Jej rodzice się zgodzili a ciuchy na przebranie miałam przygotowane w szafce szkolnej na wypadek, gdybym miała jechać do dziadka. Kocham cię, Zosia".
Wiktor korzystając z okazji, że Zośki nie miało być na kolacji, postanowił przyozdobić salon płatkami kwiatów. Wybrał płatki czerwonych róż, które rozsypał tu i ówdzie. Pięć minut przed 19:00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Wiktor szybkim krokiem udał się pod wejście i otworzył drzwi. Jego oczom ukazała się Anna, ubrana w podkreślającą smukłą sylwetkę małą czarną, jej długie nogi podkreślały wysokie czarne obcasy, włosy upięte miała do tyłu a Wiktor nie mógł wyjść z podziwu jak pięknie wygląda.
- Witaj ! - powiedziała Anna z uśmiechem na twarzy.
- Witaj ! - odpowiedział Wiktor zapatrzony na kobietę.
- Mogę wejść ? - zaśmiała się kobieta.
- Tak ! Oczywiście ! Co ze mnie za gospodarz. - speszył się Wiktor.
- Wspaniały gospodarz -odpowiedziała kobieta, uśmiechając się. Anna przekroczyła próg, zamknęła za sobą drzwi. Kiedy podeszła do Wiktora dotknęła jego policzka i jeszcze raz się przywitała tym razem kończąc pocałunkiem na policzku mężczyzny.
Wiktor zaprowadził Annę do jadalni, odsunął jej krzesło i nalał lampkę wina.
- Pamiętałeś, że lubię to wino ? - spytała zaskoczona kobieta.
- Nie mogłem o tym zapomnieć. Musiałem w końcu czymś Tobie dzisiaj zaimponować. A jak nie sprawdziłem się w roli gospodarza, to chociaż znajomością win i dobrą pamięcią zaimponuje. Wiktor wyjął z piekarnika swoje danie, położył na stole i jak na gospodarza przystało nałożył danie na talerz Ani.
- Nie wiedziałam, że z ciebie taki świetny kucharz.
- Nie przesadzaj, jest wielu innych mężczyzn, którzy umieją gotować - powiedział że skromnością w głosie Wiktor.
Po skończonej kolacji mężczyzna zaprosił Annę do salonu, gdzie kobieta ujrzała rozsypane płatki róż. Była jednocześnie zaskoczona i zachwycona.
- Wiktor to dla mnie ? - spytała Ania.
- Tak. A co ? Nie podoba ci się ? - spytał zasmutniały Wiktor.
- Nie ! To znaczy bardzo mi się podoba. Nie wierzę, że ktoś to zrobił dla mnie.
Oczy Anny zeszkliły się i po jej policzku spłynęła łza. Ujrzał to Wiktor, który objął jej twarz dłońmi i złożył czuły pocałunek na jej ustach.
Anna nie pozostała dłużna i odwzajemniła pocałunek. Sytuacja powtarzała się kilkakrotnie, jednakże z większą intensywnością. W pewnej chwili Wiktor przestał składać pocałunki na ustach kobiety. Nadal jednak obejmował dłońmi jej twarz i patrzał w jej błękitne oczy.
- Co się stało ? - spytała Anna.
- Napewno tego chcesz ? - spytał Wiktor.
Mężczyzna nie otrzymał odpowiedzi. Usta kobiety wtopiły się w usta Banacha, dając mu w ten sposób znak, że zależy jej na nim. Wiktor delikatnie zaczął składać małe pocałunki na szyi Anny. Kobietę przeszły dreszcze. Jej drobne dłonie zaczęły odpinać guziki męskiej koszuli. Mężczyzna postanowił odpiąć zamek sukienki. Ubranie pani doktor opadło na ziemię, tak jak męskie części garderoby. Para stała na przeciwko siebie w samej bieliźnie. Anna zaczęła mieć wątpliwości, czy nie narzuca szybkiego tempa. Bała się, że robi to wszystko wbrew woli Wiktora.
- Co jest ? - spytał Wiktor dotykając policzka osmutniałej Anny.
- Spytałeś się mnie, czy chcę tego, ale ja się ciebie nie zapytałam. Boję się, że ty tego nie chcesz.
Wiktor zrozumiał o co chodziło kobiecie.
- Anka posłuchaj. Nie robię nic wbrew swojej ani twojej woli. Po za tym...
Zamilkł na chwilę Banach.
- Po za tym... kocham cię ! - wydusił z siebie wyznanie.
Kocham cię ! - powtórzył.
Anna pogodziła policzek Wiktora i odpowiedziała mu z wielką czułością:
- Ja też ciebie kocham !
Wiktor pocałował kobietę, ona to odwzajemniła. Sytuacja powtarzała się kilkakrotnie, przeplatając się ze słowami "kocham cię !". Banach wziął Annę na ręce i zaniósł do sypialni, gdzie spędzili upojną noc, gdzie westchnienia przeplatały się z wyznaniem miłości.
_________________________________________
Dziękuję wszystkim osobom, które przeczytały poprzednią część opowiadania oraz osobom, które przeczytały tą część. Dziękuję  za każdy komentarz oraz za 🌟.  To Wy motywujecie mnie do pisania. 😘😘😘
------------------------------------------------------------
Jeżeli macie lub chcecie mieć aparat ortodontyczny i szukacie odpowiedzi na pytania dotyczące tego "urządzenia" to dajcie mi znać w wiadomości. Z chęcią napiszę dla Was na Wattpadzie poradnik, dotyczący aparatu. Możecie zadać każde pytanie, postaram się na nie odpowiedzieć w poradniku.

Awi - Anna & Wiktor (Na Sygnale)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz