day 13

2.2K 146 7
                                    

Może inaczej wyobrażałem sobie spotkanie z Lukiem, ale sama myśl, że mieszka niedaleko mnie nie dawała mi spokoju.

Babyboy: rodziców nie ma  w domu Lukey...

Luke: jeśli chcesz abym przyszedł to... NIE.

Babyboy: sam wspomniałeś, że chcesz aby mój tyłek był cały czerwony od twoich klapsów.

Luke: poczekam, jestem cierpliwy kochanie ;)

Odłożyłem telefon i zszedłem na dół do kuchni, gdzie spotkałem swoją mamę.

-Mike, jutro jedziemy na taki jakby bankiet.- uśmiechnęła się do mnie promieniście.

-Czyli jaki?

-Powitalny, wspominałam ci, że będziemy mieć nowego księdza i tata został zaproszony.- no tak, tata pastor czego się można spodziewać. - To strasznie dziwne, że taki młody mężczyzna jest księdzem, prędzej bym się spodziewała, że jest jakimś modelem, a nie osoba duchowną. Porozmawiam jutro z ks. Hemmingsem na ten temat.

Uradowany wróciłem po swój telefon otwierając wiadomości z Lukiem.

Babyboy: uwierz mi spodkamy się szybciej niż myślisz tatusiu. B)

Luke: co kombinujesz maleńki?

Babyboy: do jutra proszę księdza. ^^

Zostaw gwiazdkę i komentuj ulubione akapity

Priest ; MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz