day 18

1.8K 137 4
                                    


Standardowo zostaw gwiazdkę i komentuj ulubione akapity :)

  Luke spojrzał na mnie, ukrywając zdziwienie na twarzy. Bałem się jego reakcji, inaczej było by gdyby nie był tym kim jest.

-Powiesz coś?- zapytałem cicho, gdy do moich oczu cisnęły się łzy.

Jego niebieskie oczy patrzały na mnie, z jego uchylonych lekko ust wyleciało powietrze, które owiało moją twarz.

-Jestem zdziwiony Mike.- prychnąłem patrząc na swoje trampki, czego się mogłem w sumie spodziewać, zostawi mnie jak każdy. Głupi naiwny Michael...

-Po prostu mnie zostaw, okey tak będzie lepiej.-spojrzałem na niego swoimi załzawionymi oczami.

-Nie bądź zły maleńki, to dla mnie lekki szok.

-Zostawisz mnie jak każdy, boże jaki ja jestem naiwny Luke.-zepchnąłem jego dłoń z mojego uda.

-Mike cholera zrozum, że nie mogę tego od tak zostawić. Lubię cię i poza tym  nic więcej, nie mogę nic ci więcej zaoferować, nie czuj się wykorzystany.

- A jak mam się czuć?! Jakiś facet starszy ode mnie o ponad dziesięć lat, wykorzystał mnie w łóżku w celu zaspokojenia siebie. I weź mi tu kurwa powiedz, gdzie masz to, że mnie nie wykorzystałeś?- podniosłem swój głos, na mojej twarzy pojawiła się złość, oczy piekły od łez, z ust wyrwał się niekontrolowany jęk goryczy.

Blondyn spojrzał na mnie marszcząc brwi, nic nie powiedział tylko wstał i wyszedł z podwórza, zostawiając mnie z moimi myślami.

Tak myślałem zostawi mnie jak każdy...

Priest ; MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz