- Minął już tydzień, a my nadal nie mamy żadnego planu. Pomysł z pociągiem za słaby. Budynek prezydenta miasta za dobrze chroniony. Za niedługo w tej bazie Wiśnia o nas zapomnij ! A mieliśmy coś zrobić - mówił Wrona.
- Daj sobie spokój. To wymaga trochę czasu, nie sądzisz? - powiedział Carl.
- Trochę czasu... tydzień już minął ! Jak tak będziemy czekać to prędzej umrzemy tutaj z nudów. - odrzekł Wrona, wyraźnie brakowało mu jakichś akcji. Bardzo się w nie wkręcił.
- Tak? To Na co napadamy? Kiedy? Jak? Mamy sprzęt? Jak opanujemy służby porządkowe? - dołączył Kraken.
- Służby porządkowe... to jest to Kraken ! Jesteś genialny ! - wykrzyczał Wrona.
- Eee? - Kraken nie zbyt zrozumiał o co chodzi mężczyźnie.
- Zaatakujemy budynek służb porządkowych. Idealny plan ! - kontynuował.
- Przecież tam się roi od strażników ! - dołączył Carl.
- Właśnie nie ! W tym rzecz ! Oni się tego nie będą spodziewać. W posterunku będą tylko Ci, którzy siedzą przy biureczkach i nic nie robią. Może będzie kilku z bronią, ale to nic. - Po tych słowach spojrzał na Carla i Krakena, którzy wymieniali między sobą zdziwione spojrzenia. - Chyba się nie boicie? To będzie banalne. Wejdę tam i powiem, że mnie zaatakowano i próbowano zabić, ale cudem uciekłem. Żeby mi uwierzyli to... strzele sobie w nogę przed wejściem ! Idealny pomysł.
- Nie ma mowy ! Nie będziemy tak ryzykować. - wściekł się Carl.
- A mi się tam podoba. Będzie dużo krwi. - poparł Wronę Kraken.
- Możecie mi nie przeszkadzać jak mówię tak istotną sprawę? Kontynuując. Wejdę na posterunek, krzyknę o pomoc, powiem co mi się stało i wtedy Wy wejdziecie tym samym wejściem. Będą tak zajęci mną, że nie zauważą jak się przemykacie. To będzie najtrudniejszy moment tej misji, ale się uda. Będą w szoku, że ktoś w samym sercu miasta został postrzelony. Później jak z płatka. Totalna rozróba. Wysadzicie coś dobra? Jakieś pomieszczenie. Dość daleko od tej niby recepcji. Oni pobiegną w tamtą stronę, a ze mną zostanie może dwóch. Poradzę sobie z nimi. Później jakoś was odnajdę i razem udamy się do podziemnego przejścia.
- Podziemnego przejścia ? - zapytał zdziwiony Carl.
- Czarnoocy je stworzyli. Nie wiem po co, ale jak jest to trzeba je wykorzystać nie? Jest pod prawie każdym ważnym budynkiem i prowadzi za miasto. Czemu miałoby go nie być pod posterunkiem ? Jeszcze to sprawdzę dokładnie, ale mniej więcej tak prezentuje się mój pomysł. Jakieś pytania ?
- Żadnych. Tylko jeden komentarz. Ja pierdole. - powiedział Kraken.
----------------------
:D
CZYTASZ
Blue Eyes In the Dark
Science FictionPo przeprowadzonym doświadczeniu na całym świecie w roku 2042 nastąpiła wielka ewolucja. Ponad dziewięćdziesięciu siedmiu procentom ludzi kolor oczu zmienił się na czarny... a co za tym idzie zmienił się ich pogląd na świat. Zaczęli być inni niż wcz...