sorry! {chanbaek}

Rozdział 10

Gdy Baekhyun jeszcze był pogrążony w głębokim śnie, mężczyzna zdążył zapełnić pamięć zdjęciami, gdy ten jeszcze sobie słodko drzemał. Postanowił, że wszystkie fotografie, które wykonał mogą potem posłużyć jako szantaż, by chłopak wykonał coś, czego nie będzie chciał.

Dmuchął lekko w jego twarz, szturchając lewe ramię młodszego w celu wybudzenia go, lecz gdy to nie podziałało, Chanyeol się nachylił nad jego uchem i lekko przegryzł płatek. Fioletowłosy od razu otworzył szeroko oczy, łapiąc się za obolałe ucho, na co mężczyzna tylko się zaśmiał i pogłaskał go po głowie.

-Jak się spało, księżniczko? - zapytał, kolejny raz zgarniając z jego czoła kosmyki włosów, ale Baekhyunowi nie było do śmiechu, gdyż uwielbiał spać i nienawidził, jak ktoś go budzi, ponieważ potem chodzi cały poddenerwowany i spięty.

-Twój oddech śmierdzi papierosami. - wypalił, a wysoki mężczyzna o czerwonych włosach myślał, że spali się ze wstydu, więc wyciągnął z kieszeni swoich spodni jabłkową gumę do żucia i zaczął szybko ją przeżuwać, aby pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z ust.

Przez dłuższą chwilę do siebie się nie odzywali. Chanyeol był poirytowany całą tą sytuacją, a Baekhyun był zawstyodznym tym, że spał na miękkich udach swojego kolegi. Otwierali usta w celu powiedzenia czegoś, jednakże szybko je zamykali i milczeli, dalej przebywając w tak gęstej atmosferze, że można by było nabić ją na widelec i zjeść.

-Mam dość. - niezręczną ciszę przerwał Baekhyun, wstając z ziemi i otrzepał swoje spodnie. - Mam dość tej ciszy.

Chanyeol wstał od razu po nim i sięgnął po torbę, w której znajdowało się pełno dobrego jedzenia. Począwszy od żelków, a kończąc na kimchi w paczce.

-Kupiłem to specjalnie dla ciebie. - wyciągnął rękę w jego, na której była przewieszona siatka, a niższy tylko ją wziął zostawiając Chanyeola sam na sam w schowku.

(a/n: mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, że w każdym rozdziale jest tak mało słów. ps kocham was)