Chanyeol wszedł do pokoju Junmyeona, a pierwsze co zobaczył, to Baekhyun, zajadający się chipsami o smaku słodkich ziemniaków. Mężczyzna wiedział, że blondynowi najbardziej zasmakują chińskie przekąski z jego idolem - Zitao. Zamknął za sobą drzwi, a następnie usiadł na dwuosobowym łóżku obok drobnego chłopaka.
-Masz zamiar cały dzień siedzieć w pokoju Suho, obżerając się niezdrowymi rzeczami? - zapytał, przyglądając się reakcji młodszego, na co ten tylko zmierzył go wzrokiem, wsadzając do ust kolejnego, fioletowego chipsa w kształcie stożka.
Poklepał go po ramieniu i przysunął paczkę z niezdrową żywnością pod jego nos, następnie powiedział coś w stylu 'jak chcesz, to sobie zjedz je sam', a Chanyeol zareagował głośnym westchnienięciem.
-Kupiłem je po to, abyś ty je zjadł, a nie ja. - uśmiechnął się, odsuwając ją, a przy okazji rozsypując parę sztuk.
Obserwował ruchy jego rąk, które co chwilę wsadzał do biało-fuksjowej paczki po chrupkę, która potem i tak kończyła w jego ustach. Gdy po raz dziesiąty powtarzał tę samą czynność, zorientował się, że teraz ciekawszym zajęciem było spoglądanie na jego usta.
-Baekhyunnie.
-Hm?
-Mogę Cię pocałować? - zapytał, gładząc jego policzek.
(a/n: dziękuję za zbetowanie rozdziału SzaryKot ♡
czytałby ktoś może ficka, w którym Chanyeol lub Baekhyun mają dziecko?)
![](https://img.wattpad.com/cover/67109229-288-k532591.jpg)
CZYTASZ
sorry! {chanbaek}
FanfictionCzy jedna przypadkowa wiadomość na facebooku, może wywrócić nasze życie o sto osiedziesiąt stopni? #159 w fanfiction - 31.10.2016 #120 - 13.11.2016 #91 - 19.11.2016