Rozdział IX

70 5 0
                                    

I co z nim?  - zapytałam lekarza, który badał właśnie Josh'a. Ja nie mogłam być przy tych badaniach dlatego czekałam na korytarzu.

- Narazie ok.  - westchnął lekarz.  - Prawdopodobnie ma połamane żebra, i..

- Iii? - Spojrzałam z przerażeniem ma doktorka..

Nagle jakaś pielęgniarka się zjawiła obok nas.

- Doktorze!  Szybko na sale, pacjent ma przyśpieszony rytm serca, blisko zawału!  - po tych słowach lekarz pobiegł za pielęgniarką, do sali.

- Josh, błagam cię!  Wyjdź z tego!  - krzyczałam do nieprzytomnego Josh'a, wpychając się do drzwi, ale pielęgniarki mnie wyganiały.  Po chwili odpuściłam, i usiadłam na korytarzu. Załamałam się. Ryczałam. Jeżeli okaże się że Arthur coś zrobił Josh'owi, coś co zagraża jego życiu.. To nie chce go znać. Zaraz..  Ja już go nie chce znać. Nienawidzę go. Nie znałam go od tej strony..

•••***####

Przepraszam że taki krótki rozdział, ale ostatnio mam masę problemów, źle się czuję, a na dodatek jest dokładnie 5:05 rano. Mam nadzieję że mi wybaczycie. Obiecuję że kolejny rozdział będzie dłuższy. 💞

I'm Fine :')Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz