Prolog

84 6 5
                                    

* 5 lat później

Jadę windą na dziewiąte piętro wieżowca. Drzwi się otwierają, przechodząc przez recepcję rzucam zwyczajne "Dzień Dobry" i kieruję się prosto do swojego gabinetu. Obok mnie zjawia się niespodziewanie moja asystentka Holly.

- Dzień Dobry Pani Alexandro.

- Dzień Dobry Holly. Mówiłam Ci to wiele razy, mów do mnie po prostu Alex.

- Ale pani jest ode mnie starsza i jest pani moją szefową. Należy się pani szacunek.

- Oj tam, lepiej mów co tam masz dla mnie na dziś.

Dziewczyna, która dopiero co zaczęła studia i dorabia sobie jako moja asystentka podaje mi plik dokumentów, kilka listów i czarną teczkę.

- To wszystko?

- Bym zapomniała czeka na panią w konferencyjnej pan Konrad.

- Kto?

- Mówił, że byliście umówieni na dzisiaj. Trochę się zdziwiłam,bo pani prowadzi przecież dział kobiecy, ale skoro pan Jackob jest na wyjeździe służbowym, to może jest to coś ważnego... Sama nie wiem ... Mam mu coś przekazać? - odpowiada mi nieskładanie dziewczyna.

- Nie, dziękuję Holly. Sama to sprawdzę za chwilę.

Wchodzę do mojego gabinetu zostawiam na biurku trzymane papiery i odwieszam na krzesło płaszcz. Po czym, udaje się do sali konferencyjnej.

Przy oknie stoi do mnie tyłem wysoki, czarnowłosy mężczyzna. Przypomina mi Anthony'ego. Ale to przecież nie może być on, prawda? Przyklejam do twarzy służbowy uśmiech i zwracam się do niego:

- Dzień Dobry. Pan Konrad, zgadza się?

- Po prostu Konrad. - odpowiada i odwraca się w moją stronę. Z przodu to zdecydowanie nie jest Anthony, mimo to jest równie przystojny. Alex ogarnij się, karcę siebie w myślach. Jesteś w pracy i masz chłopaka Jackoba.

- Nie przypominam sobie żebyśmy byli umówieni czy też się znali.

- Mam propozycję współpracy nie do odrzucenia.

- Musiał pan pomylić piętra. Dział męski jest piętro niżej, prowadzi je mój chłopak, niestety jest teraz na wyjeździe służbowym, ale mogę dać panu wizytówkę.

- Nie nie trzeba, mam propozycję współpracy z tobą.

- Ze mną? Nie wydaje mi się żebyśmy byli na ty.

- Tak, z Tobą Alexandro. Po co być takim oficjalnym, skoro mamy współpracować.

- Chwila, ja jeszcze na nic się nie zgodziłam.

- Mogę Cię zapewnić, że to tylko kwestia chwili, jak przedstawię Ci moją propozycję to na pewno nie odmówisz.

- Cóż za pewność. Ale dobrze usiądźmy i porozmawiajmy.

______________________________________________________________

Witam w prologu drugiej części mojego opowiadania "Love Always and Forever".

UWAGA! Jeśli nie czytałaś pierwszej części odsyłam Cię na mój profil.

Podoba się prolog? Przyznam, że jest trochę tajemniczy ;) Czekam na komentarze :)

Pierwszy rozdział pojawi się prawdopodobnie jutro :)

Kiniaaaa

Love, Friendship or Wont?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz