10. Pięć lat to sporo czasu, nieprawdaż?

26 3 0
                                    

*Jackob

Wychodzę z naszego hotelu i przemierzam ulice miasteczka, bez konkretnego celu. Muszę po prostu pomyśleć. To czego dowiedziałem się dosłownie kilka minut temu mocna mną wstrząsnęło. Jednak z każdym kolejnym krokiem złość opuszcza mój organizm i zaczynałam powoli wszystko analizować. Alex mnie zdradziła. Pocałunek z innym jak jesteśmy razem można przecież uznać za zdradę. Małą zdradę. W końcu się z nim nie przespała. Ona taka nie jest. Jednak mocno mnie zabolało, że ten cholerny muzyk, również spróbował jej cudownych i uzależniających ust.

Postanawiam usiąść na murku niedaleko plaży. Tak, bardzo ją kocham. Mimo naszego jak by to określić, chwilowego kryzysu w związku, zanim tu przyjechaliśmy. Każdy z nas rzucił się w wir pracy, związanej w rozkręceniem redakcji, zapominając o tej drugiej osobie. Zakochałem się w tej dziewczynie, praktycznie od pierwszego wejrzenia. Podobno człowiek zakochuje się najpierw za wygląd, a dopiero później za charakter, chociaż to on liczy się najbardziej. Jest w tym trochę prawdy, Alex bowiem jest piękną młodą kobietą, jednak najbardziej kocham w niej charakter i codzienne rzeczy. To jakim uśmiecham wita mnie każdego dnia lub obdarowuje bez większej przyczyny. To jak złości się, gdy coś nie jest po jej myśli. To, że jest o mnie tak cholernie zazdrosna, gdy tylko jakaś inna dziewczyna pojawi się w moim otoczeniu. Jest naprawdę mnóstwo powodów, dla których zakochałem się akurat w tej z pośród wszystkich dziewczyn na świecie. Odpowiedź jest jedna, bo ona jest po prostu wyjątkowa i niezwykła.

Co nie zmienia faktu, że poniekąd mnie zdradziła, ja niestety nie wiem czy jestem w stanie jej to wybaczyć. Moje rozmyślenia przerywa starszy mężczyzna, który staje obok mnie.

- Młodzieńcze, być może to nie moja sprawa,  jestem dla ciebie tylko nieznajomym , ale trochę wiem o życiu. Mogę więc wiedzieć, co robisz na tej pięknej wyspie sam i taki zamyślony? - zagaduje mnie nieznajomy.

- Ciężka sprawa proszę pana. - odpowiadam.

- Niech zgadnę, chodzi o jakąś piękną dziewczynę.

- Tak.

- No więc o co chodzi? Powiedz, może mógłbym ci jakoś doradzić. Czasem jest dobrze wygadać się nieznajomej osobie.

- Mam dziewczynę. Jesteśmy razem przeszło pięć lat. Ostatnio przechodziliśmy mały kryzys, dlatego właśnie zabrałem ją tu na wakacje. Przed chwilą jednak powiedziała mi, że całowała się z jakimś pieprzonym muzykiem. - wyrzuciłem z siebie.

- Pięć lat to sporo czasu, nieprawdaż? Czy powiedziała dlaczego to zrobiła? - zapytał mężczyzna.

- Ma pan rację to sporo czasu. Nie dałem jej szansy na wytłumaczenie. Powiedziała tylko, że bardzo żałuje, ale czasu nie może cofnąć.

- To prawda czasu nie jesteśmy w stanie cofnąć. Bardzo Ci na niej zależy, prawda?

- Bardzo. Kocham ją, jak jeszcze nigdy żadną inną dziewczynę. Ale skąd pan o tym wiedział?

- Jak by ci nie zależało to byś tu nie siedział i nie rozmyślał, tylko poszedł byś się upić do najbliższego baru i znalazł dziewczynę na jedną noc.

- Coś w tym jest. - przyznałem rację mężczyźnie.

- Moja rada dla ciebie jest taka, idź do tej dziewczyny. Nie pozwól, żeby przez jeden nic nie znaczący incydent ją stracić. Pamiętaj, każdy zasługuje na drugą szansę.

- Ma pan rację. Dziękuję bardzo za radę, na pewno z niej skorzystam. - powiedziałem, wstając i uścisnąłem mężczyźnie dłoń.

- No leć już chłopaku i powiedzenia. - powiedział jeszcze mężczyzna.

Tak, też zrobiłem. W szybkim tempie przemierzałem kolejne ulice dzielące mnie od hotelu w którym zostawiłem Alex.

*Alex

Po wyjściu Jackoba, po prostu się rozpłakałam. Tak, bardzo mi na nim zależy. Jest moim pierwszym chłopakiem, z którym jestem aż tak długo. Pięć lat, to sporo czasu. Nasz związek zaczął się od przyjaźni. Podobno takie związki są najlepsze. Nasz, też chciałam, żeby był najlepszy i na zawsze. Jednak oczywiście wszystko musiałam spieprzyć. To, że nam się nie układało niczego nie usprawiedliwia. Nic, nie usprawiedliwia mojego zachowania. Dlaczego do tego dopuściłam? Dlaczego go nie odepchnęłam od razu? Te i wiele innych pytań zostaną bez odpowiedzi za zawsze. Z pewnością jest to jeden z największych błędów jakie w życiu popełniłam, bo dzięki niemu mogę stracić najlepszego chłopaka na świecie.

Po godzinie użalania się nad sobą, wstałam z kanapy i postanowiłam się trochę ogarnąć oraz zwiedzić miasto. Przemierzałam ulice miasteczka bez konkretnego celu. Oglądałam witryny sklepowe. Weszłam również do kilku sklepów. Podobno zakupy poprawiają humor, w tej chwili jednak nic nie mogło mi go poprawić.

Postanowiłam wrócić już do hotelu. Idąc drogą powrotną w oczy rzuciła mi się jedna z wystaw sklepowych, a konkretniej to co było na niej. Piękna koronkowa czarno-czerwona bielizna. Postanowiłam wejść do sklepu i trochę się rozejrzeć.

Po jakimś czasie opuściłam sklep z torbą w której znajdowała się wspomniana bielizna. W sumie sama nie wiem po co ją kupiłam. Nawet nie wiem co dalej z moim związkiem, a ja kupuję mega seksowną bieliznę. Uznam, że po prostu mi się spodobała i musiałam ją kupić.

______________________________________________________________________

Dzisiaj to już drugi rozdział :) W wyniku dzisiejszej weny powstały aż 3 rozdziały, jestem z tego bardzo zadowolona. Ten trzeci pojawi się prawdopodobnie jutro, bo muszę wprowadzić w nim jeszcze małe poprawki. Piszcie czy Wam się podobały 2 nowe rozdziały ;)

Pozdrawiam, Kiniaaaa 

Love, Friendship or Wont?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz