REKLAMA KSIĄŻKI O DIABOLIK LOVERS NA MAINYM PROFILU XD
Nie miałam ochoty na wychodzenie na ten mróz. Poszłam jednak do drzwi. Ubrałam kozaki i kurtkę. Wyszłam. Szłam tak aż do apteki. Po co? Po upewnienie się. Czy jestem w ciąży czy nie. Ciąży to na mnie jak grzech. Weszłam do apteki. Aptekarka rozpoznała mnie.
- Dzień dobry -mruknęłam.
- Dzień Dobry pani Marinette! Co podać?
- Ja em... test... wie pani jaki.
- Gratulacje! Czyli to co powiedział pani maż to...
- Nie pani nie kończy.
- 5 zł.
- Dziękuje. Dowidzenia - powiedziałam prawie szeptem.
Adrien dziś nie pracował. Zauważył moje zachowanie gdy weszłam do salonu.
- Hej kochanie. Co się stało? - podszedł do mnie i objął w talii.
- Hej. Nic się nie stało. - odepchnęłam go i ruszyłam do łazienki. Patrzyłam na urządzenie. Płakałam. Jednak zrobiłam to.
PO ZROBIENIU TESTU
Płacz czy lęk czy sZczęście. Może radość? Nie wiem co czuje. MIałam wodospad na twarzy. Kocham go, a on mnie. Zaakceptuje to. NIc się nie stało... JAK TO NIC?! Wyszłam z łazienki. Poszłam do salonu. Patrzył na mnie z troską.
- Marinette! CO SIĘ DO CHOLERY DZIEJE?!
- Usiadłam na kanapie. Wystawiłam rękę z testem. On spojżał zaskoczony.
- Czy to? - spytał lekko się uśmiechając.
- Tak...
- Mari! To najwspanialsza rzecz ! Cieszę się! Będziemy mieli dziecko!
- Naprawdę się cieszysz?
- TAK! - przytulił mnie mocno. Usłyszałam pukanie. Trzymałam w ręku twardo test. Adrien wtał i otworzył. Państwo Agreste. Teściów brakowało! Popatrzyli na mnie ze zdziwieniem. Adrien spławił ich. Usłyszłam tylko głos Aurore : GABRIEL RÓB DZIECIEŃCE CIUCHY! SABINA BEDZIE W 7 NIEBIE!
Chciałam się rozpłakać. Koszula Adriena była cała mokra. Powiedział, że będzie dobrze.
YOU ARE READING
Do zakochania Jeden krok
RomanceMłoda 19 letnia Marinette. Przyjeżdża do rodzinnego Paryża. Jej rodzice są naukowcami i często są ,,nie obecni". Czyli siedzą 25h / na dobę w swoim laboratowium. W szkole poznaje Bad Boya, o imieniu Adrien. Jest on podrywaczem i szkołę ma poprostu...