17. Nowina

191 15 0
                                    

REKLAMA KSIĄŻKI O DIABOLIK LOVERS NA MAINYM PROFILU XD

Nie miałam ochoty na wychodzenie na ten mróz. Poszłam jednak do drzwi. Ubrałam kozaki i kurtkę. Wyszłam. Szłam tak aż do apteki. Po co? Po upewnienie się. Czy jestem w ciąży czy nie. Ciąży to na mnie jak grzech. Weszłam do apteki. Aptekarka rozpoznała mnie.

- Dzień dobry -mruknęłam.

- Dzień Dobry pani Marinette! Co podać?

- Ja em... test... wie pani jaki.

- Gratulacje! Czyli to co powiedział pani maż to...

- Nie pani nie kończy.

- 5 zł.

- Dziękuje. Dowidzenia - powiedziałam prawie szeptem.

Adrien dziś nie pracował. Zauważył moje zachowanie gdy weszłam do salonu.

- Hej kochanie. Co się stało? - podszedł do mnie i objął w talii.

- Hej. Nic się nie stało. - odepchnęłam go i ruszyłam do łazienki. Patrzyłam na urządzenie. Płakałam. Jednak zrobiłam to.

PO ZROBIENIU TESTU

Płacz czy lęk czy sZczęście. Może radość? Nie wiem co czuje. MIałam wodospad na twarzy. Kocham go, a on mnie. Zaakceptuje to. NIc się nie stało... JAK TO NIC?! Wyszłam z łazienki. Poszłam do salonu. Patrzył na mnie z troską.

- Marinette! CO SIĘ DO CHOLERY DZIEJE?!

- Usiadłam na kanapie. Wystawiłam rękę z testem. On spojżał zaskoczony.

- Czy to? - spytał lekko się uśmiechając.

- Tak...

- Mari! To najwspanialsza rzecz ! Cieszę się! Będziemy mieli dziecko!

- Naprawdę się cieszysz?

- TAK! - przytulił mnie mocno. Usłyszałam pukanie. Trzymałam w ręku twardo test. Adrien wtał i otworzył. Państwo Agreste. Teściów brakowało! Popatrzyli na mnie ze zdziwieniem. Adrien spławił ich. Usłyszłam tylko głos Aurore : GABRIEL RÓB DZIECIEŃCE CIUCHY! SABINA BEDZIE W 7 NIEBIE!

Chciałam się rozpłakać. Koszula Adriena była cała mokra. Powiedział, że będzie dobrze.


Do zakochania Jeden krokWhere stories live. Discover now