Rozdział 7.

145 10 2
                                    

Kiedy się obudziłam próbowałam wstać lecz poczułam rękę oplatującą mój brzuch odwróciłam się w tamtą stronę i ujrzałam Jeremiego który śpi .Przypominają mi się chwile z naszego dzieciństwa którego nigdy nie zapomnę .

-Długo już tak na mnie patrzysz ? - zapytał chłopak który nie wiem kiedy się obudził.

-Nie ale musiałam czekać aż wstaniesz bo mnie przytulałeś - powiedziałam nieśmiało.

-Oj ...przepraszam - powiedział zakłopotany .

-Nic się nie stało - uśmiechnęłam się pocieszająco .

-Co tu się dzieje nie dacie się człowiekowi wyspać - powiedział zaspany Arturek.

-Nic się nie dzieje -powiedziałam z lekkim uśmiechem - obudzicie Sylwie ? -spytałam idąc do kuchni .

-Oczywiście - powiedzieli w tym samym czasie .

Wyjęłam wszystkie produkty i zaczęłam robić naleśniki dla każdego żeby moi goście byli najedzeni . Gdy nagle usłyszałam pisk dobiegający z salonu i od razu tam pobiegłam .Zobaczyłam tam mokrą Lipkę krzyczącą na chłopaków i Artura który leżał na podłodze i śmiał się . 

-Jak dzieci -powiedziałam i się zaśmiałam .

-Ej ej jestem od ciebie starsza a w ogóle to oni zaczęli - broniła się dziewczyna -Ola co tak ładnie pachnie - spytała po chwili.

-Naleśniki - odpowiedziałam z uśmiechem lecz po sekundzie wszyscy pobiegli do kuchni a gdy przyszłam zobaczyłam dwa naleśniki które wcześniej sobie przygotowałam - Smacznego dzieciaczki -powiedziałam biorąc naleśnika do ręki.

-Wzajemnie mamusiu - powiedzieli we trójkę.

Resztę jedliśmy w ciszy .

-Te naleśniki to SZTOS - powiedział młody Sikorski na co się zaśmiałam .

-On ma rację dziewczyno musisz mnie nauczyć tak gotować - Powiedziała Lipka .

-Okej tylko musisz mi coś obiecać -powiedziałam do dziewczyny .

-Obiecam ci wszystko - powiedziała.

-No to musisz mnie zabrać ze sobą w trasę bo chcę z tobą spędzić trochę czasu -powiedziałam szczęśliwa .

-No okej ale i tak miałam ci to zaproponować - odpowiedziała.

-Dziękuje jesteś najlepsza - powiedziałam przytulając koleżankę .

Po kilku godzinach siedzenia z przyjaciółmi i oglądania bajek na Disney Chanel . Chłopacy pojechali a ze mną została Lipka a ja zaczęłam się pakować na dwa tygodnie bo dziś wieczorem jadę z Sylwią do Warszawy a jutro o 10:00 wyjeżdżamy na Trasę szklany sen on tour do Zielonej Góry (przepraszam nie wiem gdzie zaczynała się trasa).


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To koniec tego jakże krótkiego rozdziału lecz na moim profilu nie ma jeszcze nowej książki oczekujemy aż Wattpad zatwierdzi lecz oczekujcie nowej książki KOCHAM WAS Buziaczki i Bayo <3

Przyjaźń z dzieciństwa-J.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz