Powoli szedłem za tą "hołotą" w stronę szatni. Lecz gdy już byłem na schodach chłopacy z przerażeniem mnie przepuszczali. Otworzyłem swoją szafkę i wziąłem parę rzeczy.
-ehh nareszcie koniec...- Powoli kierowałem się do wyjścia. Gdy nagle ktoś mnie złapał za ramię.-Hm o co chodzi?- Odwróciłem się i ujrzałem nie za wysoką i strasznie uśmiechniętą, brunetkę.
-Ty jesteś Ryuuki tak?-Powiedziała z „bananem" na twarzy. -Mam na imię Aiko i jestem szkolną reporterką.- Wyciągnęła notes i długopis
-No więc o co chodzi?- Lekko się uśmiechnąłem.
-Mogę Ci zadać parę pytań?- Wzięła do ręki długopis.
-No pewnie dawaj - Oparłem się jedną ręką o szafkę.
-Czym się interesujesz? - Uśmiechnęła się i już była przygotowana, żeby notować.
-No to ... emm...Szermierka, piłka nożna, fizyka, matematyka... i pewnie było by tego o wiele więcej.-Odetchnąłem z ulgą.
-Okej - Zanotowała to wszystko po czym na mnie zerknęła.-Masz może ...dziewczynę?...albo chłopaka?-Miała dziwny uśmiech, jak jakaś Yaoistka podczas oglądania pary gejów.
-Czy ja Ci wyglądam na jakiegoś geja?!-Krzyknąłem, bo takie rzeczy zawsze mnie irytowały.
-No dobra, dobra nie denerwuj się tak. No to masz dziewczynę?- Znowu miała ten swój głupi uśmieszek
-Może Cię zdziwię, może nie, ale na razie nie mam dziewczyny. Chociaż dzisiaj może się to zmienić. A teraz przepraszam ale muszę już iść. Żegnam.-Odwróciłem się i powoli zacząłem iść w stronę wyjścia.
-ZACZEKAJ!-Złapała mnie za ramię.- Jaka to dziewczyna?-Nadal mnie trzymała, a ja po prostu szedłem.-No ej! Nie ignoruj mnie!- Dalej szedłem i ją olewałem, a ona w końcu odpuściła. Mogłem na spokojnie iść w stronę wyjścia. Kątem oka zauważyłem Julii, która rozmawiała z innymi dziewczynami.Podszedłem do niej i poczochrałem po głowię.
-Tylko nie zapomnij. Dzisiaj pod wieczór.-Uśmiechnąłem się i dałem buziaka w czoło. Wszystkie dziewczyny były zszokowane, a Julii się „Zburaczyła"*. Po tym całym incydencie przyuważyłem przewodniczącego klubu piłki nożnej i krzyknąłem do niego.-Poczekaj na mnie chwilę!- On stanął na baczność jak jakiś żołnierz, a ja mogłem na spokojnie podejść.
-O.. o co chodzi?- Był blady jak ściana, trząsł się no i w dodatku w ogóle się nie ruszał.
-Chciałem się zapisać do waszego klubu. Mam nadzieje, że to nie będzie problem.
-Oczywiście, że nie.-Drżącą ręką sięgną po ogłoszenie i mi podał.- P..roszę tutaj masz wszystko napisane.- Wziąłem kartkę, a on od razu sprintem gdzieś pobiegł. Ja się zaśmiałem, założyłem słuchawki i powoli szedłem w stronę domu.
Będąc przed swoją jakże zacną „posiadłością"... co ja gadam. To jest przecież zwykła klitka, która ma tylko trzy pokoje i nie pomieści nawet dwóch osób. Na dokładkę wszędzie są jakieś puszki po alkoholu albo innych „procentówkach". Otworzyłem lodówkę,wyciągnąłem jajka i usmażyłem sobie jajecznice. Jak zwykle włączyłem telewizor i zacząłem jeść, musiałem się dowiedzieć co się dzieje na mieście i czy mogę jakoś zainterweniować.Dzisiaj nie było inaczej, w wiadomościach już huczało o jakimś upadłym aniele, który łaził po parku. Zdążyłem tylko dokończyć jeść i spakowałem swój miecz i wyruszyłem do parku.
Po drodze zerknąłem na zegarek i zauważyłem, że jest już prawie osiemnasta. Czyli już praktycznie był wieczór.
-No pięknie. Pierwsza randka i jeszcze upadły anioł, nie mogło być chyba lepiej.- Powiedziałem sarkastycznie sam do siebie i poszedłem dalej.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Zburaczyła- zrobiła się cała czerwona.
Witam. O dziwo wyrobiłem się z rozdziałem lecz sądzę, że może być słabszy niż pozostałe za co przepraszam ;^; O i tak musiałem użyć słowa "Zburaczyła", bo je pokochałem od pierwszego usłyszenia :D Jak zwykle czekam na ocenienie i na konstruktywną krytykę w komentarzach :3 O i już poprawiłem błąd jeśli chodzi o te spacje *^*
CZYTASZ
W samotności we dwoje
FantasiRyuuki Shikizaki, niby zwykły licealista. No właśnie "niby", i to wszystko przez jego nie typowe hobby, a raczej pracę ... Dziękuje za stworzenie okładki Akasia_Senpai :333