Jest już 12 a żadnych wieści od Francka. Może nie ma żadnych dowodów na to że. kris jest nieodpowiednim człowiekiem. Właśnie siedzę na wykładach gdy dostaje sms:
Nieznany:
Wyskoczymy na lunch?
Ja:
Kto ty?
Nieznany:
Kris
Ja:
Jasne o której ?
Kris:
O 13:30?
Ja:
Ok
Akurat o 13 kończą mi się wykłady. Może uda mi się czegoś dowiedzieć od Krisa.
****
Pierwsze wrażenia nie zawsze są prawidłowe. Właśnie wróciłam z lunchu z Krisem i było przyjemnie. Opowiadał mi o nas o Włochach i ogólnie. Dawał widocznie znać że nadal chce ze mną być. Co do tego nie podjęłam jeszcze decyzji. To że on mnie zna to nie znaczy że ja jego. Praktycznie go nie znam. Mamy wspólną przeszłość ale w pamięci totalna pustka. Poczekam na to co powie mi Franck i wtedy podejmę decyzję.
Jest 18 a ja nie mam co ze sobą zrobić. Franck nie odpowiada na moje telefony. Zaczynam się o niego martwić.Ktoś puka do moich drzwi.
- Wejść- krzycze
- Hej- na ten głos odrazu się odwracam. Widzę Francka na reszcie.
- O hej. Nie wiem czy wiesz ale nie lubie jak ktoś nie odpiera ode mnie połączeń.
- Proszę - nie skwitował mojej wypowiedzi tylko podał mi koperte.
- Co to jest?
- Sama zobacz
Niepewnie otwieram kopertę i wysypuje z niej kilkanaście zdjęć. Są na nich Franck z jakimiś różnymi dziewczynam w jednoznacznej sytuacji.
- Na dole jest data zdjęć- mówi Franck
Spoglądam na dół. Zdjecia były robione w okresie ostatnich kilku miesięcy. Bardzo wierny chłopak -wyczujcie ten sarkazm.
Wyjmuje telefon i wybieram numer Krisa.
- Halo?
- Hej Kris nudze się przyszedł byś do mnie jestem sama i nie mam co robić?
- Jasne za 15 min będę.
Rozłączam się. Wydaje jeszcze polecenie Franckowi by poczekał w pokoju gościnnym.
Kris tak jak powiedział był 15 min później. Odrazu przechodzę do rzeczy.
- Wiesz szanuje u ludzi szczerość, wierność i troskę o innych. A ty taki jesteś co nie?- niepewnie potwierdza tylko skinieniem głowy. Kontynuuje - No właśnie i doceniam twoją troskę. ... - rzucam mu kopertę na kolana - o te wszystkie laski i ulatwię ci sprawę nas nic nie łączy. Nie musisz się o mnie już troszczyć. Daje sobie sama radę. Przez te dwa lata dawałam radę kiedy pewnie najbardziej cię potrzebowałam i teraz też dam radę. Nie nawidzę oszustów. Naszczęścue otaczam się szczerymi nie klamliwymi osobami- ostatnie słowa wypowiadam bardzo wolno i spokojnie.
- Tak myślisz? - warczy. Nie dziwię się zdj mu się nie spodobały najwidoczniej. - Nie znasz całej prawdy o sobie o nich o tym rzekomym przyjacielu twym. Jak mu było ? A tak ten cały Franck ....
- Nie zamierzam cię słychać wypieprzaj z mojego domu. Franck !- po chwili chłopak przychodzi
- Tak?
- Zabierz go .
- Z przyjemnością. Słyszałeś? Wychodzimy.
CZYTASZ
Czarna Gwiazda
Teen FictionNiby przyjaźń od dawna, ale nie do końca. Niby sie znają już tyle lat, ale czy na pewno. Jedna decyzja zmieniła ich życie o 360 stopni. Czy odnajdą sie w nowej sytuacji?