#19 Inny język

9 0 0
                                    

Franck
Wkurza mnie ten cały Kris. Z tego co zauważyłem zdążył już wypaplać całą prawdę swojej dziewczynie. Gdybym tego nie przerwał Nina dowiedziała by się o wszystkim a ja nie jestem jeszcze na to gotowy. Jack nic nie wie że chce jej powiedzieć pewnie predzej by mnie zabił niż poparł. To wszystko jest takie zagmatwane a oni jeszcze wyjechali z pytaniami i rodzinie. Kłamstwo ciągnie za sobą kolejne kłamstwo.
Moi rodzice żyją. Niepopierali mojego zainteresowania czarnym światem i wyjechali zostawiając mnie przed osiemnatymi urodzinami. Było mi ciężko ale mafia mi pomogła. Rok temu mnie tylko poinformowali listem że mam mlodszego brata Zayana. Ciesze się tym i chciałbym go zobaczyć ale są ku temu dwie przeszkody: 1 pewnie nie chcą mnie widzieć bo rzadko do mnie piszą , 2 co bym miał powiedzieć Ninie, że gdzie wyjeżdżam do moich zmarłych rodziców ? Bardzo za nimi tęsknie. Wiem że może wczoraj trochę przegiołem. Wiem że zroniłem Nine. Muszę ją jakoś przeprosić.
Wybieram do niej numer i dzwonię. Jeden sygnał. Drugi sygnał..
- Słucham? - w słuchawce rozbrzmiewa się jej głos.
- Nina ja cię przepraszam bardzo cie przepraszam.
- Wiesz że to bolało, ta sytuacja jest jakaś chora.
- To się już więcej nie powtórzy.
- Dobrze a co masz na przeprosiny?
- ymmm może centrum handlowe, jakieś zakupy a potem kawa i ciacho?
- Za godzinę po mnie przyjdź.
- Tak jest- salutuje jej poczym się rozłączam. Nie było tak źle.
+++
Z Niną chodze już po sklepach dobre 3 godziny kupiła 4 t-shirt, 2 pary spodni i bluzę. Zmusiłem ją by wzięła sukienkę bordową. Wyglądała wniej wdpaniale. Na to ona mnie zmusiła na koszule i spodnie.
Właśnie dążymy do kawiarni gdy zaczepia nas jakiś obcy koleś. Nawija po angielsku że jest z turcji i chce dojść na dworzec pkp. Szczerze jego angielski jest mega słaby. Nina zwraca się do niego w obcym mi języku przypuszczam że po turecku. Chwile rozmawiają poczym nieznajomy odchodzi.
- Nie wiedziałem że znasz tak dobrze turecki
- Ja do pewnego czasu też ale na studiach się przekonałam że pewnie przed wypadkiem dobrze go umiałam.
- I jak pomogłaś mu?
- Tak tak bez obaw
- To ruszamy do kawiarni?
- Oczywiście- odparła z uśmiechem.

Czarna GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz