Rozdział 6

337 16 0
                                    

Zbliżała się godzina 21 o ja nadal byłam w proszku. Włosy nie umyte, makijaż nie zrobiony, ubrania nie naszykowane.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Byłam przekonana, że to on, więc poprosiłam Rosie żeby otworzyła.
Ku mojemu zdziwieniu nie był to Harry, tylko Luke.

-Cześć dziewczyny.

-Hejka Luke.

-Wiecie co, ja wychodzę. Wrócę późno w nocy. Dajcie mi klucz.

Zdążyłam tylko umyć głowę i ruszyłam do pokoju numer 64 z mokrymi włosami i w piżamie. Szczerze mówiąc miałam to gdzieś. Nie chciałam ani chwili dłużej siedzieć w towarzystwie tego chama Luka, który przez cały czas będzie nawijał o tym jaki to on jest mądry i do jakiej cudownej szkoły chodzi.

W drodze do pokoju Harry'ego zostałam zatrzymana przez mojego braciszka:

-Masz jakieś żelki.

-Przecież miałeś pięć opakowań.

-Ale chłopaki mi zjedli.

-Oj, młody, zawsze zwalasz całą winę na chłopaków.

-No proszę. Na mecz.

-No dobra.

-Dzięki siostra.

-Nie ma za co karaluchu.

Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że w moim pokoju jest Luke i moje współlokatorki.

Ku mojemu zdziwieniu w pokoju nie było ich tylko troje. Nie dało się wejść do środka. Muzyka była tak głośna, że nie słyszałam swoich myśli. Wszystkie moje rzeczy były porozrzucane po całym pokoju.

-Co tu się dzieje!-spytałam ze zdenerwowaniem w głosie moich współlokatorek.

-Co taka zdziwiona, nie widziałaś nigdy imprezy.

-Imprezy? To jest istny bajzel a nie impreza. Mam nadzieję, że kiedy wrócę tu z powrotem, wszystko będzie posprzątane bo inaczej pójdę do dyrektorki i zostaniecie wywalone z obozu.

-Weź się wyluzuj.-powiedział Luke.

-A ty nie masz tu nic do powiedzenia.

-Czekaj, my wcale nie...

Wyszłam z pokoju z paczką żelków i opakowaniem chrupek, które miałam zamiar zjeść w trakcie meczu.

Byłam spóźniona już dziesięć minut.
Szybko wbiegłam do pokoju brata i rzuciłam mu paczkę żelek.

Już nic nie stało mi na przeszkodzie żeby miło spędzić ten wieczór.

Z paczka chrupek serowych, bez makijażu,w piżamie, z mokrymi włosami, z lekkim zdenerwowaniem nacisnęłam klamkę pokoju numer 64, mając nadzieję, że będzie to wstęp do nowego rozdziału mojego życia.

• Summer Love • || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz