Rozdział 5

387 15 0
                                    

Schodziłam powoli po schodach. Nie miałam pojęcia, że zobaczę tam Harry'ego. Był tam też mój brat i kilkoro młodszych dzieciaków.

-Hej chłopcy.

-Siema.

-O, hej Bell.

-Cześć Harry.

-Chcesz ze mną zagrać?

-Ej, miałeś zagrać ze mną, pamiętasz.

-Zamknij się mały.

-To jak, grasz czy nie.

-No nie wiem. Pewnie jesteś dużo lepszy ode mnie.

-No dawaj. Nie daj się prosić.

-No dobra.

Zaczęliśmy grę. Ku mojemu zdziwieniu, zaczęłam bardzo wysoko wygrywać.

-Ej, nie dawaj mi forów.

-Nie daję. Dobra jesteś.

-Wcale nie, widziałam jak grasz z moim bratem. Grałeś dużo lepiej niż teraz.

-Wcale nie.

-Wcale tak.

-Nie.

-Tak.

Kątem oka spojrzałam na mojego przyjaciela Johnego, który patrzył się na nas z lekkim uśmiechem.

-Tak, wygrałam.

-Widzisz, mówiłem, że jesteś dobra.

-Nie, wcale nie dałeś mi wygrać.

-No właśnie.

Poczułam motylki w brzuchu, coś czego jeszcze nigdy nie czułam. Było to bardzo miłe uczucie.
Widziałam jak na jego usta wkradł się uśmiech. Nie spuszczał ze mnie wzroku.

-Czemu się cały czas na mnie gapisz?

-Bo jesteś ładna.

-Co? Znaczy, serio?

-Tak, serio.

O Boże, chyba zaraz dostanę zawału.

-Dzięki.

Poczułam jak na moje usta wkrada się nieśmiały uśmiech. Chciałam mu powiedzieć, jak bardzo go polubiłam.

-Wiesz, ja...

Przerwał mi głos mojej współlokatorki.

-Bella, gdzie ty byłaś. Wszyscy ciebie szukają. 

- Grałam z Harrym w ping-ponga.

-Aha, spoko, ale musisz już iść.

-Tak, jasne. Juz idę. Cześć Hazz.

-Cześć Bell.

Już odchodziłam, gdy poczułam jak ktoś złapał mnie za rękę.

-Bella, zaczekaj.

-Tak.

-Spotkamy się dzisiaj?

-No nie wiem.

-Nie daj się prosić.

-No dobra.

-I mam jeszcze jedno pytanie.

-Tak.

-Czy lubisz piłkę nożną?

-Nawet, a co?

-Umówiłem się dzisiaj z chłopakami na oglądanie meczu. Może chciałabyś dołączyć? No bo wiesz, ja nie chcę naciskać, ale...

-Z wielką chęcią. Ale muszę już iść.

-Jasne, to do zobaczenia.

-Do zobaczenia.

-A, Bell i jeszcze jedno.

-Tak.

-Pokój 64.

-Ok, to jesteśmy umówieni. Cześć.

-Cześć.

Ja chyba śnie, a to dopiero pierwszy dzień.

Gdybym wtedy wiedziała ile będę miała przez to problemów.

• Summer Love • || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz